Bez wątpienia jedno z najlepszych francuskich dokonań filmowych. Właściwie w tym filmie jest wszystko co charakteryzuje w jakiś sposób tamtą epokę. Hipokryzję wiary i zabijanie z jej wyznaniem na ustach ( a swoją drogą to dobry przykład na porównanie w jakim wieku znajduje się teraz świat ekstremistów Islamskich ), nieprawdopodobne knowania i pazerność wśród królewskiej rodziny ( świetna scena polowania, kiedy to Henryk Nawarski ratuje Karola, przy kompletnej ignorancji jego braci ) czy skomplikowane relacje seksualne jej członków. Patrice Chereau niczym dokumentalista przedstawia nam szczegóły słynnej "nocy Św. Bartłomieja" z całym jej okrucieństwem, a mroczne zdjęcia i muzyka Gorana Bregovica, to okrucieństwo jeszcze potęgują. Do tego świetne aktorstwo zwłaszcza Isabelle Adjani, która postaci Margot na pewno nie wystawia laurki.