Zero klimatu, historii, nieciekawe postaci, a montaż w ogóle nie pasuje do reszty. Efekty natomiast trącą kinem klasy B.
Tylko muzyka nawet spoko. O ile Holmes wyszedł Ritchiemu to tutaj nie pykło. Artur jest wręcz komiczny, Zachwyty co niektórych są chyba sponsorowane.