Grupka lewicowych studentów zaczyna zbrojną walkę przeciwko prawicowemu ekstremizmowi. W imię wolności zaprasza na kolację kolejnych działaczy politycznych z których poglądami się nie zgadzają i uśmiercają w imię idei.
Zgrabnie nakręcona czarna komedia, która tylko z pozoru jest tendencyjna. Tak na prawdę właśnie to co reprezentują bohaterowie to nic innego jak ekstremizm i nie wiedząc o tym walczą z ludźmi takimi jak oni. Wszystko to można wywnioskować z szalenie inteligentnych dialogów.
Nie mogę jednak nie zwrócić uwagi na schematyczność tej produkcji. W zasadzie przez cały film bohaterowie uśmiercają prawicowców i w pewnym momencie możemy się domyślić jakich poglądów reprezentanci zasiądą przy kolacji. Choć oczywiście przed zabójstwem robią szalenie interesujący wywiad. Co ciekawe osoby które są najchętniejsi do eliminowania kolejnych "hitlerów" ze społeczeństwa, na końcu zmieniają trochę zdanie i odwrotnie. Czyli postaci nie są czarno-białe.
Ostatnia dyskusja przy stole na pewno daje do myślenia. Niejasne zakończenie zresztą też.
Warta zobaczenia rzecz, nie tylko dla studentów politologii.