Sugerowałem się recenzją w gazecie. Ponadto przyciągnęły mnie znane nazwiska. Myślałem, że będzie to typowy, lekki, nawet zabawny filmik, który mogą obejrzeć nawet dorośli. Jednak jest to film RACZEJ DLA DOROSŁYCH, ze względu na kilka scen. Aktorzy (ci dorośli) nie popisali się zbytnio, zagrali wręcz słabo, zaś ta dwójka głównych bohaterów, grana przez Jareda Gilmana i Karę Hayward to po prostu tragedia. Ta sam motyw muzyczny przewija się niemal przez cały flm. Dałem 6/10 (w moim nazewnictwie: "średni") tylko za klimat i za to, że kilka razy zaskoczył (co jednak nie wynagrodziło do końca pozostałych mankamentów tego, co postanowił pokazać nam Wes Anderson.