Oceniłem na trzy punkty. Punkt pierwszy - kolczyki, punkt drugi - przestrzelony na wylot kundel, punkt trzeci - obsada. I chyba tylko dzięki obsadzie nie wyłączyłem tej głupoty po sześciu minutach.
Kolczyki? Przestrzelony pies? Co to są właściwie za argumenty które mają na celu ocenić treść i estetykę filmu, proszę rozwiń swoją wypowiedź.