kompozycja kadrów.

aha... dzięki! :)
a jeżeli chodzi o fabułę? treść?
bo jeżeli to jest tylko "kompozycja kadrów" - to byłby to klasyczny przykład przerostu formy nad treścią.
pozdrawiam serdecznie!

Doskonałe:-). Kompozycja kadrów.

kompozycja kadrów tak, obsada na tak, muzyka na tak.

Jako fanka Wesa Andersona oberzalam ten film z przyjemnoscia. Wes stworzyl wlasna rzeczywistosc na malej wysepce, umiescil tam swietnych bohaterow. Ma wysoka ocene, poniewaz oczarowal wielu ludzi, oryginalna historia, slodka miloscia dziecieca, piekna muzyka, scenografia, bohaterami. Kiedy ogladalam ten film czulam sie jak w innym swiecie.
Wydaje mi sie ze moze poprostu nie przypadaja ci do gustu filmy powolne ktore sie skupiaja na nie wypowiedzianych emocjach, na detalicznych scenografiach, nie koniecznie na mocnej przekonujacej historii.
Jest w nim wiele absurdow, niedorzecznosci, groteskowosci.
Rozpisalam sie bardzo, poniewaz to jest moj jeden z najulubienszych filmow.
Czy ogladales inne filmy Wesa Andersona?

Shoegal. Pozowoliłem sobie zaprosić Cię do znajomych, bo ja oglądałem wszystkie fimy WA, a Twoja powyższa wypowiedź czyni nas wysoce gustopodobnymi:-).

A ja pozwoliłem sobie na rzut oka na Twoje ulubione filmy i to co nas łączy to są na pewno dwa tytuły: "Scarface" i "Anonymous". Masz rację, że nie przypadają mi do gustu filmy, które skupiają się na niewypowiedzianych emocjach, detalicznych scenografiach i nie oparte na mocnej, przekonującej historii. Powiedziałbym nawet, że doskonale to określiłaś. Co do "powolności" - nie zgodzę się bo moim nr 1 jest "Barry Lyndon" Kubricka a za szybki to on nie jest ;) No i jest tam jednak trochę "niewypowiedzianych emocji" ale właśnie tyle ile mi potrzeba :)
Nie oglądałem innych filmów Andersona i raczej nie obejrzę - skoro tego arcydzieła nie dałem rady to nie ma się co zabierać za resztę twórczości.

Zdziwiła mnie twoja samokrytyka. Skoro taki jestes ,to bardzo współczuję.

Dziękuję za współczucie :) No taki już jestem - samokrytyczny ;)

"tak, jestem prostakiem, głupim debilem, który
zapewne nie rozumie głębi tego arcydzieła" - Jakby to było arcydzieło to by miało 10 a nie 8.

8 przekłada sie na arcydzieło

Nie 8 to "bardzo dobry" i koniec.

Ale nie w obiektywnej ocenie

Na FW nie ma obiektywnych ocen, są jedynie średnią użytkowników, także myślę, że jaki by film nie był to 10-tki tu nie zobaczymy, tak samo skrajnej 1 przez trolli. Z kolei ocena "Moonrise Kingdom" na pewno spadnie nie ma sensu robić, rabanu. Poczekaj jak zjadą się trolle i neokidy i zaczną palić swoimi ocenami bez sensu i bez uzasadnienia.

kompozycja kadrów... jasne, ale również klimat i najważniejsze dla mnie proste dialogi i ogólnie prostota filmu że aż w oczy szczypie.
Ale właśnie w to jest mistrzostwo świata, żeby nakręcić film tak prosty a tak genialny
Mistrzostwo świata

Odpowiedź jest prosta:
1. Film ma dobre opinie u krytyków, więc każdy snob da wysoką ocenę, żeby nie wyszło, ze się nie zna.
2. Nazwisko reżysera.
3. Kilku znanych i lubianych aktorów.

Jakie
bzdury.

Uwielbiam merytoryczną i rzeczową dyskusję :-)

A apaszki?

Cienkie jak siki węża...

masz racje w tym debilnym filmie nie ma nic!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zacznijmy od gry aktorskiej i genialnie dobranej muzyki. Do tego ironia, którą podszyta jest cała ta historia i kilka nieco absurdalnych scen. Może fabularnie nie jest to najbardziej odkrywczy film świata, ale to komedia, a nie ciężkostrawny dramat.
Bardzo podobały mi się wszystkie te sceny, gdy bohaterowie mówią coś bardzo poważnie, a widz ma ochotę się roześmiać...
Nie wiem, kwestia gustu. Mi się bardzo podobał.

No więc tak , "Love it or Hate it" , mojej dziewczynie się nie podobał(a wszystkie filmy Wesa Andersona uwielbia , włącznie z lisem) natomiast mi jak najbardziej przypadł do gustu.

Dlatego ma tak wysoką ocenę bo najwyraźniej nie tylko ja go wysoko oceniłem. Zrobiłem tak natomiast bo film był absolutnie wybitny! Jeśli oczekiwałeś innej odpowiedzi, o uprzejmie spi*****aj ^^

Chamski, agresywny, rynsztokowy komentarz. Zgłosiłem nadużycie. Pozdrawiam.

Prostakowi i głupiemu debilowi nie powinno to przeszkadzać, czyż nie :)

Haha, mamy Cię :))

Nigdy nie oceniam filmów patrząc wcześniej na ocenę. Skusiłem się faktycznie nazwiskami, zarówno aktorów jak i reżysera, ale powiem Wam, że ten film to zupełnie coś innego niż to czym się spodziewałem.

Momentami wygląda jak ekranizacja Małego Księcia, gdzie dorośli zamienili się miejscami z dziećmi. I mimo że fajnie zobaczyć Bruce'a Willisa, który przecież jest ikoną kina akcji, w roli troskliwego szeryfa na malutkiej wysepce, czy Edwarda Nortona, który także wydaje się jakiś miękki, to i tak najlepsi są aktorzy młodego pokolenia, którzy zachowują się, jakby grali od lat w wysokobudżetowych produkcjach. Kadry, charakterystyka i teksty są zabójcze, na swój słodki i zabawny sposób.
Ten film to coś innego, myślę, że nie ma co doszukiwać się jakiegoś głębszego geniuszu, ja przynajmniej czegoś takiego w tym filmie nie dostrzegam, ale warto dać mu szansę.

A wyłącznie filmu po pierwszych 30 minutach uważam za prawdziwy nietakt, jeżeli chcesz później wypowiadać się o filmie tak aby co inteligentniejszy czytelnik szanował Cię za Twoją wypowiedź.

Na myśl przychodzi mi co najmniej kilkanaście tytułów, które rozwijają skrzydła dopiero kiedy spojrzymy na nie przez pryzmat całego utworu. "Siedem dusz", "Twój na zawsze", "Kiss Kiss Bang Bang", filmy Guy'a Ritchiego (wszystko wyjaśnia się na końcu). Gdyby wyłączyć je zaraz przed końcem wszystkie byłyby przeciętne, a nie są.

Warto dać szansę kiedy się coś ogląda. Bo kiedy widz zabiera się do filmu z negatywnym nastawieniem, to może w ogóle nie powinien się za niego zabierać, tylko poświęcić czas na coś innego?

"Nietakt" wobec kogo? Mogę przestać oglądać jakikolwiek film po 5 minutach jeżeli mnie nudzi i nikogo tym nie obrażam, niczego nie nadużywam :) Chyba nie rozumiesz znaczenia słowa "nietakt". "Inteligencja" to pojęcie bardzo płynne i względne. Dla mnie np. inteligentnym nie jest człowiek, który nie potrafi się posługiwać rachunkiem różniczkowym, lub nie rozumie tak prostej, banalnej rzeczy jak całkowanie.
Na uznaniu ze strony pseudointeligentów, którym się wydaje, że reprezentują kulturę wysoką, a tak naprawdę są głupkami niepotrafiącymi myśleć logicznie MI NIE ZALEŻY :)
I wreszcie: ja się o tym filmie właściwie nie wypowiadałem, zadałam tylko pytanie, zaznaczywszy, że nie obejrzałem go do końca bo mnie znudził.
Pozdrawiam

Wobec mnie przykładowo. Od liczenia są kalkulatory, sądziłem, że możemy porozmawiać normalnie, ale jak wolisz nadal pisać bzdury zamiast dyskutować o tym dlaczego wyłączyłeś film, który wiele osób o podobnym guście do Ciebie uznało za dobry, to rób tak dalej a na filmwebie nie zostanie już nikt do ambitniejszej dyskusji.

Pytałeś(aś) już sam nie wiem, więc odpowiedziałem, uzasadniłem. I napisałem co myślę o wyłączaniu filmów przedwcześnie, możesz sobie tak robić, ale to zabija film. Tak samo jak głupim jest zaczynanie dyskusji o filmie, jeśli nie chcesz się o nim wypowiadać.

Film jest naprawdę dobry, daj mu kiedyś drugą szansę. Warto.

Może kiedyś mu dam szansę :) Wybacz, w takim razie, przykro mi, że odebrałeś moje pytanie/zaprzestanie oglądania filmu, jako afront. Doceniam to, że chociaż nie mówisz do mnie "spier......" jak kolega powyżej :)
Płeć męska - jest to chyba zaznaczone w profilu, poza tym "garconnet" - to po francusku "chłopczyk" :)
Nie piszę bzdur kolego - teraz to Ty mnie obraziłeś
A zdolności matematyczne jako kryterium nawet nie tyle inteligencji ale "człowieczeństwa" to wymyślił nieodżałowany Philip K. Dick :)

Młotku, możesz sobie wyłączyć nawet po 2 sekundach, ale się potem nie wypowiadaj na temat danego filmu. Aczkolwiek słuchając Ciebie, dochodzi się do smutnego wniosku, że nie ważne jak długo byś oglądał. Przełom to musi nastąpić, ale w twojej głowie. Czego ci szczerze życzę.

Znowu chamski i obraźliwy komentarz, znowu inwektywy...
Ileż tu jest nieszczęśliwych, zdesperowanych ludzi.
Smutne to...

Jaki chamski?? Jakie inwektywy?? :)))))) Szczerze, to z wszystkich twoich wypowiedzi przychodzi się tylko śmiać. Najpierw piszesz takie bzdury, że aż człowiekowi jest Ciebie żal, a potem wpadasz w oburzenie, jak ktoś Ci próbuje pokazać światełko w tunelu. Natchan23 wyłożył ci wszystko kulturalnie i kurtuazyjnie, to go nawet nie zrozumiałeś :))) Szkoda gadać. Wszystko już właściwie o sobie powiedziałeś w pierwszym poście, więc reszcie nie ma się co dziwić.

"Młotku" - to nie jest "inwektywa"?
Rozumiem, że do Ciebie się tak wszyscy zwracają ...
Zdradzę Ci tajemnicę - to jest obraźliwe, zwracają się tak do Ciebie ponieważ zdradzasz widocznie jakieś objawy spowolnienia psychoruchowego.
Ale nie przejmuj się. Takie osoby jak Ty też się przydają w społeczeństwie, np. do wykonywania prostych prac fizycznych.
Pozdrawiam :)

Widzisz, to raczej ty się poczułeś tym tak strasznie dotknięty. Nie, młotku to nie jest inwektywa, ale uderz w stół .....

No tak, ja się poczułem dotknięty, przecież napisałem to w pierwszej odpowiedzi do Ciebie.
Och... jest z Tobą gorzej niż myślałem, to może być poważne upośledzenie gdyż informacje bardzo wolno dochodzą do Twojego mózgu a ponadto nie rozpoznajesz znaczenie słów i uznajesz zwrot "młotku" za neutralny tudzież pozytywny.
Doradzam wizytę u lekarza neurologa ewentualnie psychiatry.
Pozdrawiam
Życzę spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia!

Chodzi o to, że poczułeś się dotknięty nieproporcjonalnie do określenia. Również Wesołych Świąt i obejrzyj ten film w całości. Jest naprawdę śmieszny. Klucz, jeśli taki jest, to ironia, zawarta w prawie każdej scenie. Nie jest metodą nie obejrzeć, nie zrozumieć i się tym szczycić.

Dziękuję :)
Ja się niczym nie szczycę - podkreśliłem to dobitnie na samym początku.
Zaznaczyłem, że nie "wypowiadam" się na temat filmu, rozpoczęcie dyskusji to było PYTANIE, film mnie ZNUDZIŁ dlatego przerwałem oglądanie.
Skoro go "nie zrozumiałem" - to oczekiwałem interpretacji fabuły - nie otrzymałem tego a jedynie bardzo ogólne i ulotne hasła w stylu "kompozycja kadrów". "film wybitny" itd.
I napisałem też wcześniej, że być może go kiedyś jednak obejrzę.
Gdybyś przeczytał całą dyskusję wiedziałbyś (wiedziałabyś ?) o tym.
Pozdrawiam raz jeszcze.

Ja jestem teraz na 46 minucie, również zastanawiam się czy oglądać dalej:D Ja też, tak jak autor wątku, na razie nie dostrzegam w tym filmie głębi i mnie zwyczajnie nudzi. Chciałbym poza tym zwrócić uwagę, że zwolennicy Moonrise Kingdom, nie dali jeszcze żadnego konkretnego argumentu przemawiającego za tym filmem, poleciało za to kilka inwektyw. Może warto w takim razie przytoczyć opinie krytyków?

Amy Biancolli "San Francisco Chronicle" pisze : It's an adventure, a love story, a biblical allegory complete with approaching storm, a mash note to composer Benjamin Britten and a profoundly touching discourse on the needs of troubled children.

Peter Travers "Rolling Stone" pisze : The hilarious and heartfelt Moonrise Kingdom is a consistent pleasure. By evoking the joys and terrors of childhood, it reminds us how to be alive.

Tom Long , "Detroit News" Anderson never loses his core themes - young love, the need to escape, the bind and bluster of family. His "Kingdom" may not be large, but it is perfectly appointed.

Obejrzę do końca, wypowiem się wtedy jeszcze raz, chociaż wyznaję teorię, że film powinien na bieżąco, w trakcie jego trwania dostarczać pewnych wrażeń, nie tylko po jego zakończeniu.

Dziękuję za głos rozsądku i kulturę wypowiedzi:)
Pozdrawiam serdecznie i życzę radosnych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia!

Film trochę nabiera rozpędu w drugiej połowie, jest momentami mrocznie i śmiesznie. Generalnie coś się dzieje i te pozostałe 45 minut na prawdę szybko minęło. Niestety wciąż uważam, że filmy powinno robić się w ten sposób, że od samego początku mamy zawiązywanie się akcji. Na pewno moja ocena do pewnego stopnia może być zniekształcona, ponieważ nie znam tego reżysera, jego poczucia humoru i wrażliwości. Czasem tak jest, ja na przykład bardzo lubię Tarantino ale znam osoby, które nie bardzo wiedzą kiedy on puszcza oko do widza a kiedy film jest na poważnie. Także w tym przypadku może być podobnie. W każdym bądź razie, ponieważ druga połowa była ok, to dam Andersonowi jeszcze jedną szansę:D Za moonrise daję 6/10 :)

@garconnet
Spoko;) Również pozdrawiam i życzę Tobie oraz reszcie forumowiczów radosnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia:)