PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=604523}
7,5 97 227
ocen
7,5 10 1 97227
7,9 41
ocen krytyków
Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom
powrót do forum filmu Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom

...że wyjdzie z tego kino familijne. Po beznadziejnym "Pociągu do Darjeeling" mógłby zrobić znów coś na miarę "Genialnego klanu" lub "Podwodnego życia...". Choć z drugiej strony "Rushmore" też było o dzieciaku, a całkiem przyjemnie się go oglądało.

ocenił(a) film na 8
Zloty_Deszcz

Be not afraid

użytkownik usunięty
Zloty_Deszcz

Pociag jest swietny.

Taa.

Zloty_Deszcz

Nie znam filmu Andersona, który nie byłby zajebisty

mariouszek

Nie znasz filmu Andersona, który nie byłby zajebisty w Twoim odczuciu. Z tym się można zgodzić.

Zloty_Deszcz

wszystkie filmy Andersona są zjawiskowe

mariouszek

Nie wymyślaj. To jakie w końcu one są, zajebiste czy zjawiskowe?

Zloty_Deszcz

i zajebiste i zjawiskowe;p

mariouszek

E tam, pitolisz.

Zloty_Deszcz

pisze co czuje

mariouszek

Kto pisze?

Zloty_Deszcz

nie wiem

ocenił(a) film na 7
Zloty_Deszcz

Może po prostu nie zrozumiałeś Pociągu do Daarjeling bo rzecz się działa w Indiach, które różnią się nieco od Polski.

duke10

No tak, większości hollywoodzkich produkcji też pewnie nie zrozumiałem, bo ich akcja toczy się w Ameryce :/

Zloty_Deszcz

Jesteśmy od najmłodszych lat zasypywani filmami ze stanów, więc - chcąc nie chcąc - masz z kulturą amerykańską o wiele większą styczność. Indie to zupełnie co innego, bo nie oszukujmy się - to co dociera, czyli głównie hity z bollywoodu, to nie dosyć, że strasznie mały wycinek ich kultury, to jeszcze okropnie przekoloryzowany. I o ile nie jesteś pasjonatem tamtego rejonu, to z samych filmów się nie za wiele dowiesz.

orange_pomarange

Okay, ale skąd mam wiedzieć, że Anderson jest na tyle wielkim pasjonatem tamtego rejonu, żeby to wszystko wiarygodnie ukazać? Pomijając już jakiekolwiek jego przesłanie, to film powinien intrygować, tak, żebym - nawet niewiele rozumiejąc z niego w czasie oglądania - chciał dowiedzieć się o nim czegoś więcej później. Ten film taki nie był, został zrobiony bez polotu, bez humoru właściwego poprzednim produkcjom tego reżysera. Egzotyczny kraj i oryginalni bohaterowie nie wystarczą. "Pociąg..." jest najlepszym przykładem przerostu formy nad treścią. Niestety.

Zloty_Deszcz

"Pociąg..." jest najlepszym przykładem przerostu formy nad treścią w Twoim odczuciu, z tym również można się zgodzić.

the_boutique

Niech Ci będzie. Kto w takim razie ma rację? Jestem fanem filmów Andersona, jego stylu. Jeżeli lubi się twórczość jakiegoś reżysera, to powinno się to odnosić do każdego jego filmu i poziomy jego wartości wizualnych, jak i merytorycznych powinny się ze sobą równać i uzupełniać. Nie wyznaję natomiast kultu Andersona, tj. nie zachwycam się każdym jego filmem, tylko dlatego, że został on zrobiony przez niego. W "Pociągu..." nie zobaczyłem ani jednej sceny, która by mnie rozbawiła. Żadnej, nad którą chciałbym się głębiej zastanowić. Jak na komedię film ten nie był wcale zabawny, a jak na dramat zbyt udziwniony. Co Ty masz na jego obronę?

Zloty_Deszcz

Ale jaki jest sens w tym, żebym teraz pisał coś na obronę Darjeeling? Nawet gdybym Cię przekonał argumentami słownymi, chyba nie o to chodzi... Nie do końca rozumiem, co miałeś na myśli pisząc o tych poziomach wartości wizualnych i merytorycznych. I niby czemu powinno się lubić każdy film jakiegoś reżysera? Jakoś tak mieszasz wiele pojęć w jednym, niezupełnie wiem co chcesz tym osiągnąć.

the_boutique

Heh, właśnie o to mi chodziło. Film ci się podoba, ale nie chcesz powiedzieć dlaczego. Nie musisz mnie o niczym przekonywać, dobrze byłoby tylko, gdybyś napisał, co w nim jest takiego, co stawia go na równi z innymi obrazami tego reżysera i obiektywnie można go uznać za dobry. Forma? Ok, można się zachwycić; są Indie, jest troje skłóconych ze sobą braci, jeden z nich ma śmiesznie opatrzoną bandażem głowę i chodzi o lasce. Mamy też Anjelicę Huston i Billa Murray'a, obowiązkowo obecnych w każdej produkcji reżysera. Ale obsada, miejsce akcji i charakterystyka każdej postaci to za mało, jeżeli treść filmu jest nijaka i nie wywołuje u widza nic poza znudzeniem. O to mi chodziło. "Pociąg do Darjeeling", moim zdaniem, odstaje pod tym względem od poprzednich filmów Andersona.
Nie miałem na myśli tego, że każdy film cenionego przez nas reżysera musi przypaść nam do gustu, ale o to, żeby w takim wypadku uczciwie powiedzieć, że nie do końca mu się on udał, albo zwyczajnie jest do bani. Ja nie mam z tym problemu, w przeciwieństwie do niektórych wypowiadających się (piszę ogólnie). Czegoś jeszcze nie zrozumiałeś?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones