Znakomici aktorzy i piękne poetyckie kino. Podziwiałem nade wszystko pomysł reżyserski i kapitalną rolę chłopaka! Zaskoczył mnie i to bardzo pozytywnie Bruce Willis swoją oszczędną grą bez jego typowych min i uśmieszków! Brawo za za rolę bez gwiazdorzenia także dla Nortona! Super Film!
Ave RoTel Zdecydowanie się zgadzam. Ale mimo wszystko nie dałem tej 10, w sumie nie wiem czemu;>
Też nie dałam, bo jednak 10 rezerwuję dla filmów-arcydzieł. To kino świetne, cudowne, ale czy arcy... Nie jestem pewna, może czas i powtórne obejrzenie za parę lat zweryfikuje moją ocenę.
Ale sam film godny obejrzenia, wzruszający, ciepły, poetycki, świetnie zagrany i zrobiony z cudnym poczuciem humoru.
Za takim kinem można tęsknić :)
Muszę się dopisać pod tą opinią, ponieważ zgadzam się z dosłownie każdym słowem:) To film, który wzbudza w człowieku cholernie dziwne uczucia - i chyba tęsknota za czymś, co trudno w zasadzie określić, w naprawdę zdumiewającym połączeniu z potężną dawką optymizmu jest tym, co ogarnia człowieka zarówno podczas jak i po seansie.
Wzruszajacy, cieply, poetycki, to bardzo trafne okreslenia. Poczatkowo ten film wydal mi sie troche dziwaczny i ciezko bylo mi go jakos zaklasyfikowac. Mlodzienczy romans poetycki, ten termin chyba opatentuje :) Koncowa scena, jak chlopak wychodzi przez okno (w mundurze island police:) i oboje spogladaja na siebie, w akompaniamencie klimatycznej muzyki jest znakomita.
śliczny!!! Ostatnio okazało się że poczucie humoru Wesa Andersona działa jak placebo :) - leczy całe zło. Ten film chyba nie ma minusów. Za finezję i inteligencję do 10-tki dodaję serduszko, a Wes osiągnął status jednego z moich ulubionych reżyserów.
Swietny film, ale moim zdaniem polski tytul filmu jest przekombinowany. Nie mogli zostac przy oryginale?
Do Twojej opinii o grze Bruce Willisa mam uwagę. Do Hollywood nie biorą aktorów złych. Tam co najwyżej mają dla nich złe role. Willis to od zawsze dobry aktor, który wie, jak grać złe role. Ja się do niego przekonałem po "Naiwniaku"
Ja bardzo lubię,bardzo doceniam i bardzo szanuję pana Willisa a mój najbardziej ukochany film z Brucem to "Fajerwerki próżności" - znakomity film i genialna rola Bruca Willisa i świetny scenariusz. Ale dla przykładu film pod nazwą "Paragraf 44" jak i rola Willisa to po prostu porażka. Moim zdaniem Willis im gra bardziej oszczędnie tym gra lepiej. Czasami też popada w schematyzm ale to zdarza się prawie wszystkim najlepszym. Dla mnie aktorem numer 1 i to od lat jest Al Pacino, który co by tu nie pisać jest absolutnym fenomenem kina! Następny w kolejce to Jacek Nicholson ale jeżeli chodzi o mężczyzn aktorów to Willis będzie w mojej pierwszej dwunastce. Pozdrawiam i dziękuję za komentarz
Napisałeś dużo o Willisie i na pewno masz rację. O "Fajerwerkach próżności", których nie oglądałem, będę pamiętał. Ja jednak pójdę w innym kierunku. Jest taki aktor, znany raczej z złych ról, to Tom Cruise.Ale aktor to wybitny, co pokazał w "Magnolii". Trzeba tylko zachęcić Cruisa, Willisa do dobrych filmów a oni się odwdzięczą, wszystkim, co mają. To jest potencjał dziesiątków aktorów z Hollywood.