Film pieczołowicie zatrzymuje nas przy tym, co ulotne. Nie tylko precyzyjnie ukazuje niezwyciężoną dziecięcą wytrwałość w dążeniu do spełnienia marzeń, ale i piękne wartości, niepokalaną miłość, która chociaż implikuje ciąg drobnych występków, jest najwyższa instancją niewinności. Dziecięca fantazja w opozycji do dorosłego realizmu.
Nieprzeciętnie inteligentne dzieci nie tylko fizycznie uciekają od sztywnych barier realnego świata dorosłych, ale przez budowanie swojego osobliwego obozu, konstruują swój azyl nieskażonej miłości.
Ot i cała prawda,
przekazana jednakowoż w jakże urzekającej formie:)
Także jestem szczęśliwy, że to zobaczyłem i planuję zobaczyć kiedyś ponownie:)