Kilka naprawdę zabawnych scen jak m.in. "napad", rozmowa w autobusie, czy oferowanie podwózki przeplecione z gorzkim smakiem życia. Niektóre dialogi też mi się podobały. Pomimo wiadomego zakończenia ogląda się dobrze, choć nie podeszła mi muzyka - widziałbym bardziej nastrojowe, gitarowe brzmienia w stylu The Lumineers, The Head and the Heart lub Hello Brother.