W 1873 roku grupa bogobojnych irlandzkich imigrantów założyła w Ameryce Północnej własną osadę. Żyjąc przez kolejne sto lat w stanie kulturowej i obyczajowej izolacji, społeczności udało się uniknąć zbiorowych i osobistych traum wojen światowych i społecznych rewolucji, które zmieniały nieodwracalnie otaczający świat. W 1973 roku dochodzi jednak do szeregu przykrych wydarzeń, które przelewają czarę goryczy wypełniającą się od kilkunastu lat frustracją z powodu zaraz, chorób i niezrozumiałych boskich interwencji. Większość obwinia za to wszystko Agathę Earnshaw, podejrzewaną o bycie wiedźmą właścicielkę jedynego gospodarstwa w okolicy, które nie zostało dotknięte przez kolejne plagi. Niezależnie od tego, czy mają rację i kobieta faktycznie para się czarną magią, czy jednak Bóg faktycznie odwrócił się od pobożnych imigrantów, prawda jest taka, że Agatha skrywa tajemnicę, która wywróci życie społeczności do góry nogami: 17 lat wcześniej urodziła córkę, Audrey, ale postanowiła ukryć ją przed współwyznawcami. Dlaczego?
Rok 1973. Tajemniczy mężczyzna zjawia się na posiadłości Agathy (Catherine Walker), prosząc o "przysługę", czemu przysłuchuje się jej 17-letnia córka Audrey (Jessica Reynolds). Matka ukrywa ją przed innymi, tłumacząc, że podobni jemu są niebezpieczni i planują jej porwanie. Chroniąc dziewczynę przed całym światem, śpi z nią nawet w łóżku i nigdy nie pozostawia samej. Podczas pogrzebu lokalnego chłopca Agatha zostaje zaatakowana przez ojca zmarłego Colma (Jared Abrahamson) i mieszkańców, u których jej dobrobyt budzi gorycz i plotki, a wszystko to wskutek nieurodzaju ich pól, zarazy oraz biedy. To wydarzenie wywołuje niespotykany gniew w dotąd biernej obserwatorce, jaką jest Audrey. Dziewczyna zaczyna powoli rozumieć swoje moce i postanawia zemścić się nie tylko na mężczyźnie, ale i na całej wiosce...