Jedynka była ciekawa. Dała takiej świezosci agentom roznego rodzaju. Jednak dwójka to juz całkowite przegiecie. Walki i bron jak z innego swiata zaprzeczaja wszystkim prawom fizyki. A zły bohater gdzie juz w pierwszej czesci mialem zastrzezenia ze zrobili z zlego harakteu debila to w dwojce posuneli sie o krok dalej debilka z dwoma metalowymi scooby doo i młynkiem do mielenia mięsa. Byłem widziałem chce zapomniec
Zgadza się, mnie jeszcze wkurzyło to że Whisky bardzo fajnie zagrany i uważam nie doceniony Pedro Pascal, został przerobiony na hamburega :( I to samo Roxy dwie moje ulubione postacie zgineły
Po części się zgadzam. Ale z drugiej strony jak spojrzysz na stare "Bondy" to jak na tamte czasy też przeginali nieźle z bazami kosmicznymi, czarnymi charakterami itp. A nie byli parodią "Bondów", tylko zwykłymi Bondami. Ale, jak napisałem, po części się zgadzam, lekko zaszarżowali. Pewnie dlatego, że CGI jest dziś po prostu tańsze niż zwykły kaskader z biczem.