Czy to możliwe, żeby odbywały się walki chłopców w wieku (10 lat?) w formule full contact, praktycznie bez ograniczeń?
Niestety, ale według mnie gorszy od pierwowzoru choćby poprzez brak realizmu w scenach walk, gdzie poruszają się jak mistrzowie karate i to czasami z kontuzją?
Jak wyjaśnić, że kuśtykający chłopak, gdy tylko zaczyna walczyć zapomina o tym i wykonuje wręcz akrobatyczne ciosy, ten kto oglądał wie dobrze o której scenie mowa.