Ta część garściami czerpie z oryginału i co zabawne jest od niej znacznie słabsza. Klimatu brak, sciezek dzwiekowych to nawet nie ma co porownywac; a z calym szacunkiem dla Jackie Chana, obsada aktorska w porownaniu do oryginalu wypada naprawde slabo (brak wiezi miedzy glownymi bohaterami).
Walki sa straszliwie przekombinowane i udziwnione (byleby tylko wygladaly "efektownie"), a sam klimat Chin zwyczajnie tu nie sluzy. Do tego scenariusz, nieskomplikowany przecież, jest dziurawy jak ser szwajcarski, pełno tu niescislosci i na pewno nie bylo to zagranie celowe. Ciezko tez stwierdzic do jakiego widza ten film jest adresowany, pierwowzor byl filmem familnym, a to zwyczajne niewiadomoco.
Reasumujac: Ta czesc w kazdym aspekcie pada w porownaniu z filmem z 1984 roku i nie radze jej ogladac pod zadnym pozorem. Dziwi mnie tylko tak wysoka jej ocena, a tak niska oryginalu. Dowodzi to chyba tylko tego, ze w dzisiejszych czasach mozna sprzedac byle kupe, tylko ladnie zapakowaną, zas tresc sie nie liczy. Smutne.
tez prawda, ale to i tak nic nie zmienia, bo nadal pozostaje strasznie kiepski :/