Niesamowicie porywająca, subtelna (tak, tak, momimo tych erotycznych scen!), wzruszająca i przesiąknięta symbolami opowieść. mistrzowska kontynuacja "What time.." Narracja u Tsaia jest bezdyskusyjnie niepowtarzalna i wyjątkowa. Chociaż coraz większą mamy modę na "powolne kino", to jego sposób narracji jest...
te trzy słowa najlepiej oddają to o co chodzi w filmie :) Kapryśna chmura to totalna beznadzieja ! Przeraża mnie widok tak wysokiej noty! Juz dawno sie tak nie zawiodłem ! Głupi, bezsensowny, a przedewszystkim z długi a na dodatek przerywany piosenkami w stylu Indii po prostu żenada totalna !!
I niewiem czemu ale...
Kolejny wielki film Tsaia. Tym razem rezyser wraca do bohaterow znanych z filmu "Ktora tam jest godzina?" i opowiada ich dalsze losy w scenerii niszczonego przez susze Taiwanu. Charakterystyczny powolny styl Tsaia skontrastowany zostal z musicalowymi wstawkami (podobnie jak w "Dziurze") a calosc nazwal bym...
Nie powiem, ciekawy i ciekawe sceny, chwilami surrealny, absurdalny, zabawny, momentami poważny, i niby tak jest, ale nie do końca, czegoś mi tam brakowało, nie porwało mnie to kino, może reżyser w swoim dorobku ma ciekawsze pozycje, czytając o jego filmach bardzo zaintrygowała mnie "Dziura" więc może w najbliższym...
Słowa dla Tsaia są bardzo ważne,bohaterowie nie powinni miotać słowami jak kałachem,zgadzam sie z reżyserem,ta ubogość dialogu nie przeszkadzała mi wcale, była na miejscu,tak jak ja w kinie w Cieszynie bo tam widziałam ten film.Piękna erotyka,zdjęcia,płynna powolność.Chcę jeszcze sięgnąć po Tsaia!!!!