Errata: Ten film do takich nie należy, to oczywiste. Jest to bajka skierowana do dzieci w grupie wiekowej 9-12 lat? Stawiałbym na tyle, bo sam bym obejrzał taki film mając tyle lat, bez wykręcania się od jego poziomu. Jednak uważam, bo oglądałem kilka tego typu produkcji, gdy byłem młodszy, że są to odmużdżające filmy, warte uwagi jako prezent dla dziecka przy okazji pójścia do kina na popcorn (z okazji np. urodzin). Poza dubbingiem, którego celem jest zbliżenie bohaterów do (młodszych) odbiorców i prostym scenariuszem, w tym filmie jest szkodliwy element. Tekst jest na poziomie, wg mnie analfabety. Język jakim posługują się aktorzy dubbingu (przetłumaczony, a więc niewątpliwie również oryginalni aktorzy) jest niepoprawny gramatycznie. Inwersje by wykazać niepewność w głosie bohatera, zawahanie w wypowiadaniu się i wiele innych takich zabiegów powoduje, że dziecko, jeżeli będzie oglądać wiele filmów z takiej półki, wyrośnie na debila. To co ogląda w młodym wieku, stanie się fundamentem jego pamięci, która będzie do niego wracać za 10 lat. Schematy i zachowania będą go kształtować. Uważam, że młode istoty zasługują na filmy ambitne, tzw. "dla dorosłych". Ja, gdy byłem dzieckiem, mogłem oglądać z rodzicami "Szósty zmysł", "Azyl", "Szósty Element", czy "Szeregowca Ryana". Te filmy bez wątpienia w pewnym stopniu mnie ukształtowały. Mam we wspomnieniach Przygody Guliwera i może dwie inne bajki z dubbingiem, ale nie pamiętam w nich nic więcej, poza wyjsciem szkolnym, kolegami i dniem dziecka, które świętowaliśmy przy okazji ich oglądania. Tytuły, które podałem wyżej są przykładami, równie dobrze (zależy od wieku dziecka) można usiąść rodzinnie z maluchem przy Misiu Uszatku, ale zauważcie, że nawet w takiej bajce (target wiekowy 3-9 lat?) jest poprawna polszczyzna, zasady moralne i choćby moda. (Zwróćcie uwagę na ubiory bohaterów "Misia Uszatka"). "Kapitan Nova" to film ogłupiający dzieci, nie warty ich i Waszego czasu w kinie lub domu.