Naprawdę chylę czoła dla Reżysera i całej ekipy za mrówczą pracę przekopania archiwów. Sama sporo czytałam literatury wysokogórskiej i o Kukuczce zwykle jeśłi są to tylko jakieś wzmianki, szczerze to zawsze myślałam, że jest jakaś zmowa milczenia dotycząća najwybitniejszego polskiego himalaisty, a tu proszę... mnóstwo zdjęć i filmów archiwalnych, wywiady z całą śmietanką himalaizmu tamtych czasów. Dokument warty obejrzenia ze względu nie tylko na treść, ale i na realizację (świetna robota, by stworzyć jednolitą opowieść).
Dzięki za namiar. Obejrzałam oczywiście :-) Ale w "Jurku" tych smaczków archiwalnych jest cała masa :-) a w tym dokumencie to tylko namiastka :-) Wydaje mi się, że reżyser zawsze chciał zgłębić tajemnicę wielkiego himalaisty, o którym tyle rozmawiali rodzice i przeżywali jego dokonania. I sądzę, że podobnie ma większość, którzy są w tym samym wieku co Wojciech Kukuczka, reżyser filmu i... ja gdzie różnica wieku liczona jest w tygodniach :-)