Cezar jest za młody! Nie wygląda na ojca własnej córki! Wątek jego życia z Kleopatrą sprowadzony do minimum, a to wcale nie było minimum. Do tego odzywki w stylu "Oh, Jesus!" - przecież Cezar żył przed naszą erą! Ogólnie - słaby film.
Gdzie był ten "Jesus" bo nie pamiętam:)?
A mi pasowało że ukrócili wątek Kleopatry do minimum - można byłoby się zrzygać oglądając już pierdyliardową wizję ich romansu.
Że Cezar wyglądał jak smarkacz, to się zgadza. Nawet z poszarzonymi włoskami nie dało się zrobić z niego faceta po przejściach wojennych. To już starszego Cezara mamy w aktorskich wersjach 'Asteriksa'. Kleopatra akurat mi się podobała. Zamiast 'oh jesus' powinno być oczywiście coś w stylu 'mehercule' (na Herkulesa), ale wykrzykniki żyją własnym życiem... mało kto zaklnie obecnie z przekonaniem 'na Herkulesa'... no, ewentualnie przeszłoby może 'na Jowisza'.
A mnie się nieraz zdarza "na Zeusa" !!! Co oczywiście oburza przypadkowych świątobliwych słuchaczy - bo najbliżsi już się do moich zagrywek przyzwyczaili. Co do Cezara, to uwielbiam Alaina Delona w tej roli! Super popis aktorski i komediowy, do którego często wracam z największą przyjemnością. Pozdrawiam.