Albo granie na ekstremalnych emocjach. Wpuszczanie kamer w najbardziej intymny świat między dwojga ludzi dla mnie nie jest czystym zagraniem. Niestety. Sledzę karierę Jona kiedy w Polsce jeszcze nie był znany od Stay Human i występów z Wyntonem Marsalisem wśród tuzów jazzu z Jazz at Lincoln Center Orchestra wiedziałam, że jest to niebywały talent. Sporo filmów na YT. Myślałam, że ten film będzie o drodze artystycznej Jona, od wczesnych lat do dzisiaj. Tego co zobaczyłam się nie spodziewałam. To co artyści z najwyższych półek starają się ukryć przed światem tutaj jest całkowicie obnażone. Czasem w wywiadach wspominają jak musieli grać w trudnych dla nich chwilach i tyle. Nie wszystko jest na sprzedaż.

Wiele zależy od tego, jak coś zinterpretujemy i jakie nadamy temu znaczenie. Oglądając dokument ani przez chwilę nie poczułam, że to "na sprzedaż". Bardzo doceniam jego twórczość, ale też doceniam odwagę w podzieleniu się przez oboje swoimi pięknymi i ale też tak bardzo trudnymi chwilami. Czasami to ma wymiar autoterapeutyczny i pomaga. Ich decyzja, ich wybór a dokument naprawdę dobrze zrealizowany.