o co chodziło w scenie, w której małe dziecko jest maczane(?) w zarzynanej świni? To jakaś tradycja, przesąd? Nigdy nie spotkałem się z czymś takim...
Nie wiem o co dokładnie chodzi, ale z tym dzieckiem się coś działo i rzeźnik je uratował. Przedtem był taki motyw, że Marek wypominał żonie, że uratował dziecko, a właśnie on zaniósł je do tego rzeźnika, a ona tego nie chciała.
w książce ta scena jest dokładnie opisana, nie rozumiem po co w ogóle pojawia się w filmie skoro nie było czasu na rozwinięcie jej i nikt tak naprawde nie wie o co chodzi ;/ ogólnie film jest ok, ale nawet nie umywa się do książki!
nie wiedziałem nawet że jest książka, czy mógłbyś krótko wytłumaczyć o co chodzi w tej scenie? Będę bardzo wdzięczny za wyjaśnienie.
Czytałam to dawno temu, nie pamiętam dokładnie, to dziecko było chore, umierające i Marek wymyślił, że jedynym ratunkiem jest wsadzenie go do tej zabitej świni, Sygita nie chciała się zgodzić i on zabrał jej ta małą siłą, i to uratowało jej życie, ale nie będe nikogo wprowadzać w błąd bo nie pamiętam czy ta świnia miała ogrzać to dziecko, czy jakoś inaczej jej pomóc. Odsyłam do książki. W ogóle książka i scenariusz były pisane przez autorkę w jednym czasie i książka wyszła chyba już po premierze filmu. A cały pomysł opiera się na przeżyciach Beaty Kawki, tej aktorki, która grała Beatę :)
dziękuję za odpowiedź:) Film nie bardzo mi się podobał, ale pochwalę się, że Beata Kawka zorganizowała jego prapremierę w moim rodzinnym mieście:) Książkę może kiedyś przeczytam... nie wiem kiedy bo mam spory stosik książek, które chciałbym przeczytać, ale nie mam czasu ostatnio. Pozdrawiam:)
książka faktycznie jest dokładniejsza (np cała historia z "miłością" Sygity i gwałtem...porażający opis). A jeśli chodzi o uzdrawianie, to opis jest szerszy, ale samego powodu chyba nie ma. tak to wygląda na ludowe wierzenia, bo właściciel świni też się jakoś specjalnie nie dziwił. To pewnie coś podobnego, do leczenia ciężkiego przeziębienia na grzbiecie konia.
Ja cos kiedys slyszalem o takim uzdrawianiu . To chyba chodzilo o to ze robaki mialy wyjsc z czlowieka do martwej świni . Świnia widocznie smaczniejsza :)