moim zdaniem bardzo dobry, troche dziwny, kameralny, chwilami zabawny a chwilami zupelnie nie.. i romantyczny bardzo, no a przede wszystkim z tzw. klimatem, troche przypominal mi Gerry a troche Miedzy slowami
całkowicie popieram, niecodzienny film
momentami zabawny w chwilach poznawania się Australijki, na której szef trochę "wymusił" zaopiekowanie się gościem firmy, ze swoim podopiecznym; rozbawiła mnie też rozmowa z grą słów - "umrzeć na deserze"
momentami romantyczny i ciepły, gdy poznają się lepiej
momentami wprost życiowy
momentami tragiczny
faktycznie może kojarzyć się z Między słowami, oczywiście klimatem, bo historia i refleksje jednak inne
tego drugiego nie znam...
zdecydowanie warto obejrzeć