Ładnie zrobiony film o nadziei i jej pochodnych, choć strasznie, ale to strasznie denerwował mnie ten udawany akcent. To jest najgłupsza machinacja jaką stosuje się w filmach. Skoro aktorzy już mówią po angielsku to niech mówią tym językiem a nie z węgiersko-czesko-ukraińskim akcentem... ble...