PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=835637}
5,0 16 006
ocen
5,0 10 1 16006
3,5 11
ocen krytyków
Jak zostać gwiazdą
powrót do forum filmu Jak zostać gwiazdą

Mógłby być lepszy! Moim zdaniem za dużo było niedopowiedzeń. Za mało wyjaśnień między bohaterami. Wszystko za szybko się działo, w relacjach, fabule... Wszystko było takie przewidywalne. Tego wszyscy oczekiwaliśmy. Pogodzenia, zmiany. Ale szczerze, nie mogłam przywiązać się do wielu postaci, nawet tych głównych! Ponieważ po prostu ich nie poznałam, ich myśli, historii... Niby Marty historię tak, a jej mocną osobowość nie dało się nie zauważyć, to nadal mam wrażenie, że jej nie poznałam. Ponadto nie lubię jak pokazują w filmach, że show biznes zmienia ludzi. Nie zmienia, ale pokazuje ich słabości, prawdziwe oblicza! Bo NIE zmienia ludzi głębokich, mądrych, którzy mają ugruntowane priorytety i wysokie poczucie wartości. Po prostu wtedy nie potrzebują tego i błyskawicznie rozpoznają fałsz i sztuczność. Ci, co są prawdziwi i mają w dupie te wszystkie puste rzeczy często wylatują z show biznesu, choć nie zawsze. Czasem udaje im się przekazywać wartościowe treści i pozostać sobą, jednak wtedy zwykle stają się niezależni i odrębni od tego całego szumu.
W filmie słabo pokazali relacje oraz więzi między bohaterami. Było nie wystarczająco głębokich rozmów...
Co więcej, nie było w fabule nic romantycznego, pomimo, że to komedia romantyczna! Wątek miłosny został zupełnie zignorowany. To naprawdę mocno widać. A mógłby być taki piękny!
Co do relacji ojca z córką.
Nie poznałam ani nie uwierzyłam ojcu Marty! Wszystkim było go szkoda, że miał wypadek ratując Martę, ale to tak jakby autorzy filmu chcieli zadośćuczynić jego słabe starania! Wszyscy chcieli jego zmiany, przez co byli pobłażliwi... Tak samo jak np. mama Marty.
Jednak mi brakowało w Olim prawdziwego żaru przemiany! Może przesadzam, ale tak czuję.
Dlaczego Oli nie bronił Marty, gdy musiał przyznać się, że jest jej ojcem? Albo chociaż potem, widząc jak to zniszczyło jej życie mógł zadziałać! Nikt nie chciałby być tak krytykowany nie słusznie!
Powinien Oli wszystko wytłumaczyć, że oni nie wykorzystywali swojej relacji, bo on ją poznał dopiero w tym programie!
Marta chciała się na nim zemścić, zrobić mu na złość, może nawet nieświadomie zwrócić jego uwagę, chciała zapełnić pustkę, czuła wielki bunt, gniew, jak i zazdrość, bo wybrał to całe show, sławę, pieniądze, wielkie miasto zamiast tego, co naprawdę się liczy w życiu... Dlatego z nim konkurowała i miała wszelkie prawo do złości. Wtedy nie myślała o jakichś regułach programu! To nie było ukartowane jak ludzie oczywiście zaczęli myśleć. Oni się nawet nie znali, na początku Oli nawet jej nie rozpoznawał, bo opuścił Martę zanim się urodziła! Dlaczego, więc nie bronił jej? Jeśli się zmienił mógł postarać się to wszystko wytłumaczyć! Co z tego, że by się poniżył? I tak za długo tkwił w swoim ego... Jak Marta miałaby wykorzystywać to, że Oli jest jej ojcem, skoro był nieobecny w jej całym życiu?
Dla Marty, Oli nigdy nie był jej ojcem, choć tak bardzo chciała mieć... tatę.
To jedynie mnie wzruszało.
Zresztą Marta sama nie poszła do programu, tylko ją zaprosili! I to z pustych pobudek, aby ją ośmieszyć, aby była jakąś sensacją telewizyjną.
Skoro Oli się zmienił nie powinien pozostawić takiego bałaganu w tym, jak zaczęli postrzegać jego córkę! Ona nie była oszustką! Przecież w końcu znał się na tym całym show biznesie. A znowu pozostawił ją samą... Zamiast pustych słów, mógł naprawdę pokazać swoją przemianę a nie wpaść pod koła i wszystkim zrobiło się żal...
Ponadto nie podobało mi się jak mama Marty szybko "dała się" Olemu. On egoistycznie wybrał sławę i pieniądze. Zapomniał o wszystkim a ona nadal patrzyła na niego jak zakochana, z nadzieją, po tylu latach! Mogła mieć więcej dumy! Wydaje mi się po prostu, że Oli za dużo nie musiał się starać dla nich. Wybrał ich, bo pustka w jego życiu i tak go męczyła... Ale czy naprawdę zależało mu na nich? Musiał mieć pod nos podstawioną Martę i jej mamę, aby się ocknąć.
Było to trochę sztuczne, na siłę, zbyt szybkie. Nie było tam budowania relacji Marty i Olego! Nie jest tak łatwo nadrobić tyle lat...
Film skończył się a we mnie pozostawił pustkę, ponieważ tyle słów, tyle czynów, prawdziwości, aktorstwa, ciepła i sentymentów mi zabrakło.... które były np. w Planecie Singli!
Planeta Singli jest nie do przebicia!!!
A co Wy o tym myślicie?

ocenił(a) film na 3
MirusiaNoemi

A przepraszam, to nie komedia romantyczna xD, ale mimo to brakuje mi w filmie  bardziej rozwiniętego wątku miłosnego (w ogóle nie przywiązałam się do Marty kolegi z jej małej miejscowości), choć oczywiście najważniejszy musiałby pozostać wątek ojca i córki. Chcę dodać, że w filmie podobał mi się śpiew bohaterki, choć szkoda że tylko jej występy pokazywali na scenie. I przyjemnie było też rozpoznawać wielu polskich aktorów. Na plus mimo wszystko aktorstwo! Pewne momenty chwytały za serce, nie powiem. Czasem też zaśmiałam się z rodzicami podczas seansu :).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones