A nie zauważyłeś że ostatnio są same takie filmy. Dużo animacji, brak ciekawej fabuły (jak w Pompejach), mieszanie różnych historii (jak tutaj) poprostu brak świeżości w filmach. Cały czas ten sam kotlet odsmażają dodając więcej komputerów i mniej sensownych dialogów.
Bo jak się ma ten frankenstein (wyglądający jak pilot serialu o bohaterskim obrońcy ludzi) do Frankiego z Robertem DeNiro...
No racja Frankenstein z De Niro to inny Swiat, choć trzeba przyznać, ze Robert De Niro od jakiegoś czasu rozmienia się na drobne.