Biografia Yip Mana przynajmniej ta oficjalna nic o tej walce nie mówi czyli fikcja,ale należy pamiętać że na początku tworzenia pozycji Wing Chun w Hong Kongu Yip Man i jego uczniowie naprawdę toczyli walki z innymi szkołami i ich przedstawicielami.Co do potencjalnej walki bokser vs kung-fu to style są bardzo różnorodne i ich poziom skuteczności w realu również,były w historii walki przedstawicieli kung-fu z bokserami czy zapaśnikami(19w) i nieraz kończyły się porażkami Azjatów.Były też walki mistrzów kung-fu z mistrzami muy thay i też kończyły się przegranymi Chińczyków chyba wszystko jest zależne od stylu i poziomu umiejętności a także talentu ucznia.Kiedyś by naprawdę dobrze opanować kung-fu trzeba było się uczyć 15-20 lat z czasem zaczęto tworzyć inne style gdzie czas nauki skrócono do 12-10 lat,Wing Chun i jego liczne odmiany mają czas nauki podzielony od 8-5 lat czyli jak na kung-fu całkiem krótko,Przykładowo by w pełni opanować Tai-chi trzeba się uczyć nawet do 18 lat a sam styl miał opinię jednego z najskuteczniejszych w walce dzisiaj pewnie nikt w to nie wierzy patrząc na dziadków ćwiczących kroki i oddychanie.Aby wyszkolić naprawdę dobrego boksera wystarczy zaledwie kilka lat ,wszystko jest i tak zależne od wagi,wieku i pracowitości ćwiczącego.Przypomnę według znanych nam zasad bokserskich walczy się na całym świecie dopiero od zeszłego wieku,a przepisy sportowe o uderzaniu tylko rękami powstały dopiero pod koniec 19w początek 20 z tym że znane nam federacje bokserskie powstały dopiero w latach 60 zeszłego wieku.Wcześniej boks obejmował też zapasy,bloki i nawet dźwignie,oraz trzymanie przeciwnika co dzisiaj pozostało w szczątkowej formie klinczu.Pojedynek między dobrym i solidnie wyszkolonym bokserem a zawodnikiem Wing chun jednak powinien wygrać wing chun,ale wcale nie musi to być łatwa walka bokserzy mają zazwyczaj znakomicie wytrenowaną odporność na ciosy co znacznie podnosi ich skuteczność. w realnej walce i tak na marginesie jak pojawiły się pierwsze turnieje valde tudo jeszcze przed epoką mma to właśnie bokserzy i muy thay-owci okazali się jedynymi zdolnymi do walki z bbj inne style odpadły w pierwszych góra drugich walkach,aby nie upokarzać karateków i innych przedstawicieli stylii kopanych powstało K-1.A mistrzowskie kung-fu owszem istnieje nawet skuteczne w realu najczęściej po jakiś 20-25 latach treningu co nijak się ma do boksu czy mma czy też innych sportów walki.Zresztą istnieją już legendy jak gościu spod budki z piwem jednym ciosem znokautował karatekę a mistrze aikido dostali niezłe bęcki od chłopców z rugby,filmy o sztukach walki i ich skuteczność to legendy przeniesione na kliszę filmową działające na fantazję,ale w realu bywa bardzo różnie.

wielkie dzięki za info, teraz trochę inaczej patrze na tę sprawę, nie mniej Donnie Yen był niesamowity w tych filmach, pozdraiam

Dobrze prawisz kolego, widać że jesteś obeznany i trochę wiesz.

Dzieki za info, pomocne :). Przypomina mi sie tylko secena z Yip Mana 1 kiedy nasz bohater "zneutralizowal" pistolet policjanta, albo czesto spotykany parkour w wykonaniu mistrzow kung-fu. Podejrzewam ze bokserzy im w tym nie dorownuja ;).

Pełna zgoda. spróbuj wcisnąć pod pałąk palucha w rękawicy bokserskiej :D

Wielkie dzięki za tak szeroką odpowiedź :)

a ja myślę, że na odwrót, sam jestem fanem wing chun, i trenowałem, lecz pod wpływem wszystkich filmów o kung fu niektórzy myślą, że bokser nie ma szans, bo przecież kung fu na filmach powala kilka osób naraz, nie zapomnijcie, ze bokser też trenuje i jest bardzo wytrzymały a jego ciosy mają wielką siłę. Gdy nawet wpadłeś w bójkę ze zwykłym nic nie trenującym człowiekiem, a sam trenujesz długo jakąś sztukę nie bądź zbyt pewny siebie, być może będziesz kombinował z jakimś chwytem, a przeciwnik wykorzysta sytuacje i prosty szczał w nos powali twoje próby, także nie bądźcie nigdy pewni wyniku walki...

Obawiam się, że jest zupełnie na odwrót. Nie uwłaczając ciężkiej pracy jaką niesie ze sobą trenowanie jakiejkolwiek sztuki walki liczy się przede wszystkim skuteczność. Wiadomo, że mistrz kung fu z łatwością pokona przeciętnego zjadacza chleba, jednak w konfrontacji z mistrzem innej sztuki walki - znacznie bardziej skutecznej - nie ma szans. To tak jakby powiedzieć, że mistrz Capoeiry z łatwością pokona zawodnika MMA, bądź Krav magi.

Kung fu ma kilkadziesiąt różnych styli które nie są sobie równe.Mówisz skuteczne tylko że,to co jest skuteczne na jednego przeciwnika nie sprawdza się na innym.A sam boks jest całkiem skuteczny niekoniecznie w wersji sportowej.No słysałam już o mistrzach aikido co dostali lanie od zawodników rugby w czym twoim zdaniem są skuteczni rugbyści?a przedstawiciele aikido?W końcu taki Steven Seagal to najwyższy czarny pas aikido jaki osiągnął jakikolwiek biały człowiek w towarzystwie Japończyków, na filmach widać że jego styl jest naprawdę skuteczny tylko że trzeba długo i bardzo ciężko trenować by osiągnąć jego poziom niestety.Myślisz że Seagal nie pozamiatałby większością dzisiejszych gwiazdek grających w filmach?moim zdaniem jak bardziej mimo że już ma swoje lata i linia nie ta.Wszystko jest kwestia treningu im dłużej i staranniej coś się trenuje to zawsze będą wyniki nawet w porównaniu tych mniej skutecznych styli do tych bardziej.

Nie wątpie, żeby Steven Seagal długo i ciężko trenował na swój stopień w Aikido, jednak mówiąc o "zamiataniu przez niego przeciwników jak na filmach" raczysz żartować, prawda?
Co do walki zawodników Rugby z aikidokami - cóż. Tężyzna fizyczna też odgrywa sporą rolę. A zawodnicy Rugby to dosyć waleczni i zahartowani ludzie - patrząc po ich wyczynach na boisku.

Szanuję i bardzo lubię wschodnie sztuki walki. Mają niesamowicie klimatyczną otoczkę, ale nie oszukujmy się - nie przetrwały próby czasu pod względem efektywności.
Znasz jakiegoś zawodnika MMA, który jest Aikido'ką? Prędzej Judo bądź Karate, których elementy wykorzystywane są do dzisiaj, ale Aikido i Kung fu? Do zwiększenia swojego prawdopodobieństwa obrony na ulicy lub hobbystycznie - pewnie. Zawodowo , w konfrontacji z MMA lub K1 (i nie mówię tu tylko o profesjonalistach) - nie ma opcji.

Ja piszę o gwiazdkach filmowych a nie o zawodnikach mma,nie wiem czemu w mojej wypowiedzi dodałeś "jak na filmach".Ci ostatni w filmach jeszcze się nie udzielają a jak już to bardzo rzadko i tylko 2 lub 3 planowe role a to jest chyba różnica?Nie zmienia to sprawy że gość co ponad 30 lat trenuje swój styl mógłby jednak pozamiatać młodymi wilczkami nie widzę w tym nic niemożliwego jeżeli nadal trenuje stale i systematycznie porządnie się do tego treningu przykładając..
Mma to mix różnych stylów walki,a jest coraz więcej młodych ludzi co od początku swoich treningów ćwiczą tylko mma i nigdy nie trenowali takich styli jak karate,judo czy którejś z licznych odmian kung fu,
Co do ludzi trenujących aikido owszem startującego w mma jako zawodnika nie znam,ale trenerów co szkolą do mma to i owszem są tacy...Co do zawodników k1 czy na pewno jest takie skuteczne czy to tylko mit ?choć muy thay jak najbardziej się zgadzam.Z tym że kung fu na ulicy się nie sprawdza myślę że się mylisz ,chyba jednak nie doceniasz ludzi są tacy co całe lata to trenują a co dzisiaj jest już niepopularne ,bo nieskuteczne ale gwarancji ze zawodnik kung fu co trenuje 10 lat czy dłużej zostanie pobity przez zawodnika mma nie ma ...

Myslę że tu chodzi raczej o to że, klasyczne style np Kungfu wymagają wielu wielu lat pracy, codziennie. Natomiast typowy box zajmuje o wiele mniej czasu i jest bardziej "prostacki' . W zwiazku z tym ze ludzie świata zachodu nie mają na nic cierpliwości , dupa im się pali na każdym kroku, dlatego wybierają sport który mogą w miarę szybko się nauczyć. Jeśli dołożysz do tego tepą masę i trochę talentu w szybkości to nie dziwne że bokser położy pierwszego lepszego adepta owego kungfu.

Nie do końca tak jest, z jednej strony trzeba pamiętać o tym że szkoły Kung fu od podstaw uczą że ma służyć do obrony, więc na starcie są wpajane inne zasady i mentalność niż u boksera np.który ma się nap........ i wygrywać.Z drugiej zaś strony bokserzy nie uczą się ciosów w paznokieć małego palca u stopy po których człowiek traci życie;) Myślę że nie ma co się spierać dopóki nie zobaczy się przeciwników ich osiągnięć i warunków w jakich im przyjdzie walczyć , na ulicy mistrz wagi ciężkiej w kick-boxingu i mały "Yip Man" z kijem w ręce myślę że było by łatwe do obstawienia.Trzeba przecież napomknąć że trenując kilka dobrych lat adepci Kung fu trenują też z różnymi rodzajami broni ;)A co do filmu świetny choreografia na najwyższym poziomie, historia też świetnie opowiedziana lecz muszę się przyznać że "Huo Yuan Jia" dużo bardziej mi się podobał.Choy Lee Fut 4EVER dla tych co wiedzą o co chodzi

Oba są świetne ale zupełnie inaczej zrobione i zupełnie inne style nie tylko walki.Filmy gdzie naprawdę aktorzy walczą w Choy lee fut są równie rzadkie jak te z Wing chun w rolach głównych,większość ludzi nawet tych styli nie odróżnia...

Dla mnie Choy lee fut był tym stylem który trenowałem dla tego mam sentyment, i pamiętam spięcia ze szkołą Chow gar może nie takie spięcia jak na filmach, rozbijanie tablic czy wyzywanie na pojedynki sifu ale było wesoło.

A tak na marginesie czy Jet L w ogóle walczył w tym stylu tj Choy lee fut czy tylko Szaolin?bo oba są dość podobne?No i z tego co wiem on zna wu shu i własnie styl z Szaolin?

http://en.wikipedia.org/wiki/Jet_Li tutaj znalazłem wszystkie style w których jest mistrzem i które trenował/uje, mam nadzieję że angielski nie jest problemem.Szczerze muszę powiedzieć że nawet nie wiedziałem o istnieniu kilku z tych stylów, ale to nic co chwilę człowiek się uczy czegoś nowego.A z tego co wyczytałem to nie Jet Li nie walczył w Choy lee fut ,choć widać w jego walkach pewne elementy które jeszcze pamiętam.A że widać pewne elementy podejrzewam mógłby powiedzieć prawie każdy kto lizną chociaż jeden ze styli wu shu.

Styl Szaolin jest pokrewny,bo Choy lee fut powstał własnie na jego bazie o ile dobrze pamiętam,a sam Jet li jako 17latek dostał tytuł trenera kadry narodowej chińskiej właśnie w Wu shu czyli musi być dobry a że jest aktorem to co z tego?

Edycja za krótka...Z tego co wiem Choy lee fut powstał własnie na bazie stylu z szaolin i lokalnej odmiany kung fu i chyba ze trzy różne style weszły w jego skład,ale Jet li trenuje północną odmianę szaolin choć podobieństwo jest.Co do tych styli tam wymienionych musiałeś słyszeć tylko pewnie pod inną pisownią i nazwą w Chinach to w końcu norma np.bakua czy tai chi to typowe wewnętrzne,w sumie to same północne style no ale Jet pochodzi z Pekinu to i jego style walki są typowo północne i podaje też ich północne nazwy.

http://www.youtube.com/watch?v=0W1ym3yggR4

to te tai chi co wspomina kolega na samej górze,za cholere nie wiem o co tu chodzi

Pokazówka jakaś lub parodia...

Pisze dlatego, bo widzę, że rozwinęła się rozmowa na temat skuteczności różnych stylów walki. Na początku konfrontacji ,mieszanych stylów walki zawodnicy walczyli jednym stylem, nie było tak jak teraz, że bokser był jednocześnie zapaśnikiem i judoką. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. Już pierwsze turnieje zweryfikowały użyteczność poszczególnych szkół. Okazało się, że najczęściej walka kończy się w parterze, bo człowiek wytrzyma sporo uderzeń, ale wykręconego stawu czy duszenia już nie.
Dlatego też turnieje przeważnie wygrywali zawodnicy posługujący się BJJ, Judo, Graplingiem czy zapasami. Jeśli już wygrywał "puncher"(a zdarzało się to rzadko) to walczył w boksie czy muay thai. Można to łatwo sprawdzić na internecie. Style wschodnie takie jak kung fu. taekwondo itd. odpadły już na starcie jak mało skuteczne choć widowiskowe. Aikido może i jest skuteczne jeśli przeciwnik nie wie o twoich umiejętnościach i działasz z zaskoczenia. W konfrontacji ze świadomymprzeciwnikiem nie jest przydatne.