Aktorzy grający głównych bohaterów zgodzili się na realną zdradę swoich partnerów, by zagrać tych kilka obrzydliwych scen rozwiązłości. Lecz nawet ten seks potrzebny do chwilowego spełnienia bohaterowie uprawiają z bólem i jakimś wyraźnie wyczuwalnym poczuciem winy. Film dał mi doła, którego raczej nieprędko się pozbędę. Takie twory to wyniszczająca od środka zaraza; przepustka do krainy przygnębienia, depresji i ubolewania nad współczesną moralnością.