PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=847091}
6,8 485
ocen
6,8 10 1 485
7,0 3
oceny krytyków
In the Absence
powrót do forum filmu In the Absence

Nie potrafię sobie wyobrazić tego co roiło się w głowach tych trzystu pasażerów. Wiesz iż z jednostką dzieje się coś nie tak poprzez przechył, wzywanie pomocy od godziny 8:52-9:30 itd. Instynkt podpowiada Ci... "uciekaj"..."mam przecież kamizelkę ratunkową"... ale ty wolisz się wygodnie rozłożyć ze smartfonem, postawić zdanie autorytetu (nauczyciel, rodzic, kapitan) ponad własny rozum i uspokajać się komunikatami:

"Do not move. Just stay where you are. It's dangerous if you move, so just stay where you are"

A w tym samym czasie podłoga jest już ścianą a wody jest po kostki. To pokazuje że instynkt stadny jest w nas niezwykle silny i przedkładamy go nawet nad własny osąd i życie. Smutna diagnoza nad stanem współczesnego społeczeństwa bez krzty negacji przyjmującego wszystko. Może to wina realiów surowej koreańskiej zbiorowości nakazującej odpowiednie postępowanie. Gdzie na drodze ewolucji wytłumiono w nas ten prosty podświadomy komunikat którego uczą nawet głupawe komedyjki jak Jaja w Tropikach (2008), czyli:

https://4.bp.blogspot.com/-Xks9hQqvZ8U/UOlcjAJdD7I/AAAAAAAAE4A/g9HwM0XjDMo/s1600 /survive.gif

ocenił(a) film na 7
PoppinTom

Ten instynkt zabija wychowywanie dzieci tak, żeby przede wszystkim były grzeczne i słuchały dorosłych. A w Korei to jest posunięte do granic absurdu.

ocenił(a) film na 8
PoppinTom

Dokładnie to co pisze Agatonik. Zresztą widać, na jakich fundamentach stoją tam rzeczy, jeśli bardziej liczy się robienie show dla pani prezydent niż ratowanie ludzi, którzy być może jeszcze żyją. W Polsce też się tak nas wychowuje i urabia - w mniejszym stopniu niż w Azji, ale nadal szkoły i rodziny w większości promują słuchanie/niemyślenie/posłuszeństwo.

Oglądając zastanawiałam się, jak bym się zachowała na ich miejscu. Wiadomo, że jako ja dorosła miałabym w głębokim poważaniu co mówi nauczyciel czy jakiś głos z głośnika (zdrowy rozsądek podpowiada mi, że jak coś się dzieje ze statkiem, to ostatnie miejsce, gdzie powinnam być to jakieś zamknięte pomieszczenie pod pokładem).

Ale to wszystko mówię ja-dorosła. Ja-dorosła wiem też na przykład, że te wszystkie jedynki w liceum nie miały najmniejszego znaczenia. A jednak ja-siedemnastoletnia dalej przykładałam do nich nadmierną wagę. Dalej opinia nauczycieli miała siłę zniszczyć dzień albo go uświetnić, mimo, że teraz cała zasxana kadra może mi skoczyć :P

I tak szczerze mówiąc nie jestem w stanie powiedzieć czy dałabym radę przeciwstawić się "temu co trzeba, bo tak mówią ludzie, którym z definicji mamy ufać" i czy jako nastolatka (czyli w sumie dalej dziecko) dałabym radę zrobić to jeszcze wtedy kiedy była szansa na ratunek.

ocenił(a) film na 5
duzehalo

Polityka jest tu tylko tłem dla ogromnych problemów społecznych i wad w naszym systemie edukacji. To wszystko podsyca tak jak piszecie wychowanie. Ja właśnie tam doszukuję się głównego sprawcy. Dziś nie dał bym się zatrzymać pod pokładem lecz jako nastolatek czy chłopiec? Najprawdopodobniej był zginął. A jako poszlakowy dowód można tu przytoczyć słowa nauczyciela 4 klasy podstawowej w jednej z japońskich szkół Pana Kanamori z dokumentu:

https://www.filmweb.pl/film/Namida+to+warai+no+happ%C3%AE+kurasu%3A+4+nen+1+kumi +Inochi+no+jugy%C3%B4-2003-368474

Na końcu filmu zostaje nam pokazane rozczulające pożegnanie z nauczycielem a on daje uczniom ostatnia lekcję. Na tablicy zapisuje słowo "jedność" albo "wspólnota" (coś w tym stylu) i podkreśla że to najważniejsza rzecz jaką ich nauczył. Gdy spojrzymy na te górnolotne słowa zapisane na tablicy przez pryzmat dokumentu o MV Sewoll to mina rzednie. Nie dziwi nawet fakt, że uratowany ze statku dyrektor z Danwon High School popełnił samobójstwo po tym zdarzeniu. Wiedział podskórnie, że zawiódł reprezentując koreańskie szkolnictwo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones