kogo wy byście wybrali na miejscu Katniss? Bo ja raczej Peete tak jak to zrobiła pod koniec trzeciej części w książce. bo Gale mnie denerwował swoim zachowaniem, tak jakby się narzucał Katniss i cieszę się, że wybrała właśnie Peete :)
Oczywiście,że Peeta.Od samego początku mnie oczarował.
Gale do niej kompletnie nie pasował.
Peeta górą !
Ja nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Katniss nie kochała Peety. Nawet to zakończenie mnie nie przekonało. Ale jeśli mam wybrać, to też wybrałabym Peetę- po prostu polubiłam tą postać bardziej niż Gale'a.
ja rowniez wybrałabym Peetę ale tez mysle,ze Katniss kochała tak naprawde Gail'a
Szczerze powiedziawszy, rozumiem rozdarcie Katniss i sama byłabym w kropce na jej miejscu, ale mimo wszystko wybrałabym Peetę - Gale był dla niej wciąż przyjacielem, i choć miłość zrodzona z takiej relacji jest bardzo trwała, to jednak nie zawsze ma szansę się rozwinąć, bo w facecie widzi się wciąż tego samego kumpla - i tak było w tym przypadku, bo Gale zakochał się w Katniss, a Katniss raczej nie żywiła do niego takich uczuć, widać nawet, że kiedy się z nim całuje i do niego przytula, to raczej w wyniku rozdarcia spowodowanego obecną sytuacją. To Peetę traktowała jak mężczyznę. Poza tym Peeta bardziej ją szanował, był bardziej opiekuńczy, natomiast Gale często nie potrafił wczuć się w sytuację Katniss, a już w 3. części w ogóle mnie denerwował. Katniss i Gale mieli różne poglądy, co widać po podejściu do wojny. Ulżyło mi, kiedy to Peeta został ostatecznie jej mężem i przeczuwałam takie zakończenie, ale warto było obserwować ten rozwój wypadków przez te dobre kilkaset stron razem wziętych ;)
Ale jak myślicie - czy gdyby nie dość solidny bodziec w postaci śmierci Prim, do której poniekąd znacznie, acz nieświadomie przyczynił się Gale - to jak miałaby się sytuacja? Katniss mogłaby się wahać jeszcze dłuuugo, a i tak rezultat mógłby być różny...
ja od samego początku kibicowałam Peecie i Katniss ale potem gdy już w trzeciej części Peeta się zmienił to kurcze myślałam że autorka wymyśliła banalne zakończenie, że Katniss znienawidzi Peeta i zauważy że kocha Gale, i się bardzo ucieszyłam gdy Katniss powiedziała na końcu że kocha Peetę:)
GALE!!! Ja wybrałabym Gaila ale jako ja ;p Peeta był jak na mój gust taką ciapą, chłopak który zawsze będzie ją kochał , ok wybrała jego mogłabym sie z tym pogodzić ale najbardziej rozwaliło mnie to, że Gale kompletnie zniknął z jej życia, zero kontaktu, lata przyjaźni wyrzucone do śmieci. Katniss raczej została taka wyprana z uczuć, nie wiem ...po śmierci tej siostry umarła o środka, dobrze że Collins zostawiła ją przy życiu dobre posunięcie musi poradzić sobie z bólem istnienia ale ja bym tam kogoś jeszcze uśmierciła np Gala wtedy mogłoby się potoczyć jeszcze ciekawiej !!
Ja też myślałam o tym, że można by uśmiercić Gale'a, ale ostatecznie wszelkie posunięcia w tej trylogii uważam za bardzo przemyślane i ostatecznie trafione, więc... Na przykładzie ich 'lat przyjaźni wyrzuconych do śmieci' widać, że 1. wojna, jak zwykle to zresztą robi, baardzo zmieniła ludzi, w tym Katniss i Gale'a, ALBO 2. ich przyjaźń, jak to pisze fancy_nino, opierała się głównie na zamiłowaniu do polowania i oziębłości uczuciowej. Wg mnie, zagrały te dwa czynniki i nawet się nie zdziwiłam, że oboje urwali kontakt.
Własnie dosłownie przed chwileczka skonczylam czytac ostatnia częśc trylogii i rozwalam dokladnie to samo pytanie co autorka postu i prosze bardzo co za niespodzianka na filmwebie ;-) Nie ukrywam to byly emocjonujące 2 dni, trylogia Igrzysk pochlaniala mnie w kazdej godzinie. Od poczatku bylam za Peet'ą, uważam ze Gale i Katniss byli bardzo dobrymi przyjaciółmi, bo byli do siebie podobni, a wiadomo, niekiedy przeciwienstwa się przyciągają, takze to musial byc Peeta ;-) pozdrawiam.
a ja mam wrażenie, że jedyne, co łączyło Gale'a i Katniss, to zamiłowanie do polowania i taka specyficzna... oziębłość uczuciowa. na początku byli szalenie zżyci, a jakże. ale później coraz bardziej ich drogi i spojrzenie na rzeczywistość się rozbiegają - on szuka krwi i zemsty, jest bezwzględny, kalkuluje na zimno; ona ma więcej dylematów, mimo iż się przed tym wzbrania, ma mnóstwo dylematów moralnych, poczucia winy. no i głosowanie nad Igrzyskami Głodowymi dla dzieci z Kapitolu - Peeta absolutnie się nie zgadza, a Gale na 100% byłby za. no a Katniss jak to Katniss - mówi, że tak, a później zabija Coin :)
Peeta, zdecydowanie. Katniss coś upoluje, Peeta chlebka upiecze i będą się kochali za-żarcie :P
na stronie głównej widać Twój wątek i coś typu "na koniec wybrała Peetę". całe szczęście, że skończyłam serię :D