Wspominanie cytatów z filmu to fajna zabawa więc podzielmy się tymi, które najbardziej się wam podobały :D
"I wtedy brukiew przemówiła głosem piękniejszym od głosu kaszy jaglanej..."
Najbardziej śmiałem się z tych starych dziadków na necie, ale nie pamiętam dokładnie całego zdania a nie chciałbym przekręcać takiej znakomitej wypowiedzi :D
Dziadkowie użyli wdzięcznie brzmiącego słowa "Przekojot" ;)
Jakbym miał jednym słowem cały film określić to: Po prostu Przekojot!!!
:)pozdrawiam
"Jestem Raca, nie chudy i spoko wyczesany.
Spoko wrzuty zapodajecie do sieci!!
Jestescie naprawde niezle wyjechani, cala nasza buda zapodaje
waszymi newsami.
Mega szacunek !
Wpadnijcie jutro na male kurzenie do Hirosza, objawcie sie swiatu
please !!
Raca "
"-partyzant, lakiernik, wyczesac... przegość, przeklijent, przekojot, prze... prze...
-przemuza
- ...przemuza i... kropka nad i... gleba!
- te... sratatatatata, te glebe to chyba jeszcze twoj stary na liczydle wpuscil do sieci co?"
No i jeszcze :
"To ja pójde sie odświeżyć, wy sie przygotujcie a żona zrobi kawe..."
Albo:
"Może banana na droge..."
I jak ktoś jes w stanie to nie da ten kawał opowiadany w parku przez tego wysokiego wymyślonego gościa
"Dwóch taterników w kompletnym stroju alpinisty wybrało się na wycieczkę w góry. Idą i idą i spotykają taką rozwódkę. Ona ich pyta ))Którędy na górną perć?((. Oni jej odpowiadają: ))Nie wiemy, babciu((. Idą dalej, aż dochodzą do takiej jaskini. Wchodzą, a tam taka sopla była, zwisała z góry. I w tej jaskini taka huta była. To oni tam idą i spotykają takiego puchacza".
"Prezpraszam, że wejdę w słowo" - rozwaliło mnie dokumentnie.
"Jestem jedzerem" i wszystkie teksty pana jedzera, typu "a teraz kartofelek, idzie kartofelek". :D
No i cała prezentacja skromnej rezydencji - "o, tu takie schodki", "no, bareczek, wiadomo", "no, taki żart". I jeszcze "no, piękną truskaweczkę Andrzejku wybrałeś, taką czerwoną". :)
schodki - tutaj sobie jeszcze jedno kółeczko dokręciłem,
a samo zakończenie filmu - po napisach - mkniemy, ze mało kto nas bierze
po prostu rewelacja
'samochód taki jest... terenowawy" :D to było najlepsze, ale ogólnie mi się całość podobała :)
"księżniczka zrobiła takie dziwne pomarszczenia na twarzy":)
a nie pamięta ktoś co było w scenie, jak panu Jaco matka opowiadała bajkę na dobranoc i potrm powiedział coś "[...] do rury". Pamiętam, że to był świetny tekst:)
I jeszcze wierszyk z deszczykiem, był genialny:)
"Wodę się przyspieszy, tak na pilota":)
Jeszcze dobry był dźwięk dzwonka do drzwi w tej wyimaginowanej rezydencji Jaca ;]
BĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘCCC.
starsi panowie:
- pisz tak "nie wpadniemy do Was bo mamy błoto na przegubach i resorujemy"
- a co to znaczy?
- jeszcze nie wiem, ale czuje , że to będzie przebój!
W drodze do Andrzejka:
-jaka to ulica?
-Poli Gojawiczyńskiej
-o kurcze, wjechałem w Pole! Ale samochód jest taki... terenowawy....
-patrz, przejechaliśmy faceta!
-Kolbuszowa?
-nie, my nie jedziemy do Kolbuszowa....
-palisz?
-nie, witaminki sobie łyknę.....
-szkoły nie skończyłem, bałem się, że mnie zepsuje.....
mały brat do dużego: "boję się, że się za mało spieszę" (czy coś w tym stylu)
koleżanka do koleżanki: "nie...na pewno nie pomyśli sobie, że jesteś trudna"
i jeszcze cos na początku kiedy z kasety leci nauka angielskiego.... Ostatnie słowo, prawdopodobnie jakiś rodzaj planu filmowego... ma trzy tłumaczenia, w tym coś o karle.
No i pani pod kamienicą "przepraszam za zachowanie mojego psa....." później do psa chyba coś w styly " w domu sobie porozmawiamy!"
Eee... spaliłeś pierwszy tekst. ;P To szło tak:
- Odpisz im tak: "Nie zaparkujemy u was na bazie, ponieważ mamy błoto na przegubie i z letka resorujemy"
- A co to właściwie znaczy?
- Jeszcze nie wiem. Niech kombinują, główkują... ale czuję, że to może być przebój!
:)
Zebranie sąsiadów w piwnicy:
- czy pani tu w ogóle mieszka?
- mam taki zamiar...
- no i dobrze!
- a może my z sąsiadem razem zagramy Mariana? Tyle lat tu razem mieszkamy...
- pomyślę o tym...
Pocieszenie dla płaczącego Andrzejka:
"Po prostu pracuj jak ten laser!"
Scena jak Niemiec kręci biegnącego Andrzejka.... "on mówi, że masz naturalny talent! mówi biegnij, biegnij, wolniej! coś o kolanach..."
"Ja mogę tu przychodzić, ale poniedziałki mam zajęte... Mogę przychodzić we wtorek, środę, czwartek, piątek, sobotę, niedzielę - potem poniedziałek znowu mam zajety.Jestem jedzerem od wielu lat.....Proszę podac trzy nowe kontakty".
Może ktoś pamięta wywody jedzera? Dziewczynka nie ma ..... (czegoś) do ziemniaka i roślinek. A jej matka nie sądziła, że jest aż tak źle.... :))))
Jedzenie widzimy, czujemy i słyszymy...Tak, słyszymy! Proszę jak mięsko ładnie klapie....
To wszystko oczywiście zasługa apetytu.... Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej.... :))))
Jeszcze prezentacja skromnej rezydencji:
"co ja tu jeszcze mogę pokazac....? Jedna półka, druga półka..... I UWAGA.....trzecia!"
"proszę sobie usiąść na zydelku"
"halo! halo!.... o już się widzimy" (przy stole)
I wtedy brukiew przemówiła głosem piękniejszym od głosu kaszy jaglanej i drewnianego chomika!
starsi panowie w piwnicy:
"- (...) kropka nad i, gleba!
- Tę glebę to chyba twój stary jeszcze na liczydle wpuścił do sieci."
heheh;)w ogóle cała ta scena była fantastyczna:)
Nie pamietam dokładnie jak to szło:
"deszczyk pada, słońce świeci,
starsza pani ciasto kleci.
Kleci, kleci, wykleciła,
wpadła świnia, wywaliła..."
deszczyk pada,słońce świeci
czarownica masło kleci
kleci,kleci, ukleciła
przyszła świnia wywaliła
Albo tak ;)
(na rondzie)"...W Gliwicką nie chcę"- (czy jakoś tak).
Ale dla mnie najlepszy cytowany już- "...do Kolbuszowa nie jedziemy..."
ja czekam na dvd :)
"słońce....laser" - ogólnie mocny motyw lasera...
"nie no stary, nie płacz...trochę popracujesz metodą lasera [...]"
"wyobraź sobie..soczewa do mnie dzwonił [...] hah no ten sam...ale wiesz tak, niewyraźnie mówił, wiesz, kurcze, mamrotał...mówię a odłożę słuchawkę..wiesz pierdolę to"
"- proszę Cię...nie rób mi tego
- juuuuż! do pokoju!
- to ja na momencik..taka sytuacja...przeproszę państwa, akurat...tata prosi, więc.... no proszę się chętnie
- jeszcze raz taki numer a będziesz...u mamy!"
"- a bliźniaki...to jest jako jeden czy dwa?
- a mieszkają razem, czy osobno?"
no i terenowawy oczywiście i wuchta niezapamiętanych gagów :)
onomatopeja, onomatopeja...
Deszczyk pada... CZAROWNICA masło kleci
- No mi się podobało...
- Przestań!
...aktor i reżyser...jestem jakby po dwóch stronach barykady...
ziemniak, cud natury
Jak ktoś się śmieje na komediach, to ja go nie szanuje
Głupie kino, głupie kino...
a może tak?:-)
Deszczyk pada, słońce świeci
Baba Jaga masło kleci
kleci, kleci, ukleciła
przyszła świnia, wywaliła:-))
dzieki za te cytaty, zwłaszcza za górną perć:-DD
Nie będę się kłócić :)
No i jeszcze młucące wszystko: WYKLUCZAM TO w salonie krzywych zwierciadeł na pytanie, A może to pan?
Hehe, ilu widzow tyle opcji:-)) też się nie mam zamiaru kłócić:-). Ten film jest tak kultowy, że właściwie należałoby go cytować w całości:-DD nie ukrywam, że mnie jako mieszkance Śląska największą frajdę sprawiały wątki regionalne:-DD w Gliwicką to nie:-)
A pamiętacie jak taki dziadek opowiadał o jeziorze co było w XV w.? Jak to szło?
Coś tam, że Tatarzy w XV w ... A tam, to było jezioro, czy jakoś... Coś tam, a kiedy to było? A to, panie, w XV w... Nie pamiętam, ale mmmmocne.
[To pozwolicie, że odświeżę temat, bo nikt nie przytoczył mojego ukochanego cytatu :) ]
- No nic, będziemy wariantować.
- Słucham?
- No... wariant zrobimy...
"Może banana na drogę?" też znakomite!
Widze że nikt jeszcze nie podał kawału (ten co jest - jest źle). "Dwóch taterników w kompletnym stroju alpinisty wybrało sie do lasu. I tam była taka mała huta , a w tej hucie była jaskinia i tam była taka .. była sopla i tam tak .. tak ciekło. I spotykają taką rozwódke która sie ich pyta : panowie któredy na górną perć? a oni mówią : nie wiemy babciu i ida dalej i spotykają takiego puchacza który mówi ..."
A poza tym inne teksty typu:
"Poluje troszke"
" Nie tamten miał inne .. inne miał obuwie"
"wykluczam to"
postać detektywa Fołty w ogóle
"Prościutko potem w lewo w lewo i znowuż prosto"
rozmowa jedzera z taksówkarzem
" Andrzejku, Andrzejku! o już się widzimy hehe"
" A można dwa ?"
Tak na marginesie to nie wiecie czy jest kilka wersji Hiwaya bo jak wczoraj oglądałem na dwójce to 2 scen zupełnie nie kojarze?
Tam było i wtedy brukiew przemówiła ludzkim głosem, który brzmiał jeszcze piękniej niż głos kaszy jaglanej i drewnianego chomika : Księżniczko mówi, jutra nie znasz a..." dalej nie pamiętam
na końcu było "tylko ty, tylko ty, tylkooo tyyyy yyyyyy jestes dla siebie domem swym ostoją twą, tylko ty Gisella, tylko Gisello, tyllkoooooo tttttyyyyyyyyyy yyyyyyyyyyyy Gisello ooooo Giseeello o Giseeelllo trebiaaaann" :P
-Czujesz heh, gościowi wyciąć taki numer..."e, tam panie Andrzejku, ten film co u pana kręciliśmy to trochę w monochromatach wyszedł, możebyśmy go tak zwariantowali, wariant byśmy zrobili..."
-Mówi,że masz naturalny talent! Że coś tam kolana...że "lajchtyś"!
-"No i tutaj wjeżdzamy na takie duże rondo...to ja mówię, bo zapomniał skręcić:"a tu mogłeś w Gliwicką wjechać." A on mówi:"Nie, bo w Gliwicką to nie".
Ten film można prawie w całości cytować.
-...a jakby ten Fołda
-Fołta
-no...to jakby on tak tym tramwajem wjechał w stację benzynową i tak całkowicie ją rozpieprzył, to dobre by to było?
-wiesz, trochę scen akcji nie zaszkodzi
pełna zgoda, jak sobie przypomnę "że lajchtyś" to gęba sama się śmieje : DDDDDDDDD
no poroża....
Kolbuszowa
mogę wymieniać długo
"Chciałbym zaproponować ci chodzenie"
"Tu podejrzany miał zarost, pieprzyk i wisiorek ale chyba zgolił"
"A aktora to jakiego najbardziej lubisz?
-Z zagranicznych?
-Nie, no jasne, słuchaj, o polskich nie pytam przecież"
"Prościutko, w lewo, w prawo i znowuż prosto"
"Trzeba by iść do Janki i się spytać"
"to wy tu chceto jechoć?"
"ululilu li śpij synu matuli ululili la matula mleczka da... ale śpij, już śpij"
"Śnił mi się Ipswitch, dwa razy"