masz racje ta częśc jest chyba najlepiej odwzorowana . Niedawno ja obejrzałam i w filmi kiedy Harry wymyka się pierwszy raz do miasteczka ma peleryne czy w ksiązce tez ja ma??

Z tego co pamiętam, Harry schował się pod stołem, gdy McGonagall rozmawiała z Knotem i właścicielką tej gospody o Syriuszu Blacku. Jednak, gdy Harry drażnił Malfoya i jego kompanów, miał na sobie pelerynę. W filmie nie było jednak sceny, gdy przez przypadek peleryna spada Harry'emu z głowy, a potem Malfoy donosi o tym Snape'owi.

no własnie ogólnie duzo jest scen które chciałabym w filmie a niestety nie było

Ja czytam wlasnie czwarta ksiazke, i ostatnio po przeczytaniu trzeciej ogladnelam film bo dawno go nie ogladalam, I zgodze sie z toba ze brakowalo mi w ksiazce tego zucania kamykami i pomagania samym sobie (ogladalam film zanim przeczytalam ksiazke). A w filmie brakowalo mi tego ze nie poruszyli nawet tematu o tym ze to Lupin, Syriusz, James i Peter stworzyli mape hogwartu na ktorej widac kto gdzie jest, to by im zajelo pare sekund a jednak :( I to ze Peter, Syriusz i James nie byli 'animagus' od poczatku tylko sami wykombinowali jakis sposob zeby tym sie stac. Moze to by duzo nie zmienilo w filmie ale uwazam ze to bardzo ciekawe ze mozna samemu stac sie 'animagus' jak sie z tym nie urodzisz. :) Pozdr.

Film bardzo mi się podobał z powodu rozszerzenia wątku, kiedy się przenosili w czasie. Niestyty były błedy w ujęciach obu stron czasowych , mogli to zrobić lepiej. Ale i tak film jest bardzo fajny i miło sie ogląda.

Właśnie też ostatnio, gdy oglądałam wszystkie części pod rząd, zwróciłam uwagę na te imiona, które Harry wypowiada gdy Snape chce przeczytać mapę, w trzeciej części to było chyba, i tak się zaczęłam zastanawiać czyt to nie ich czwórka czasem zrobiła tą mapę (książek jeszcze nie czytałam)...rychło w czas ale lepiej późno niż wcale...

Mapa Huncwotów – mapa stworzona przez Jamesa Pottera (Rogacz), Syriusza Blacka (Łapa), Remusa Lupina (Lunatyk) oraz Petera Pettigrew (Glizdogon)

Nie zgodzę się, jest wiele wątków, moim zdaniem pominiętych w filmie. Obejrzałam film zaraz po przeczytaniu książki i nie mogłam pogodzić się z wieloma decyzjami scenarzystów o pominięciu wątków lub ich przeinaczeniu (np. Rola Snape'a w końcowych scenach). Dobrze za to rozwinęli motyw podróży w czasie.