Przeważnie każda komedia opiera się na zasadzie kontrastu, bądź to głownych bohaterów, miejsca akcji czy też całej historii. Im więcej różnic tym lepiej ( śmieszniej, zabawniej ). Jeśli chodzi o Happy Texas to czasem jest super, a czasem nudno. Dlatego uważam że mogło być lepiej, tym bardziej że pomysł scenariusza dawał takie możliwości. I jeszcze jedno, to raczej typowy film telewizyjny i na oglądanie w kinie na pewno bym się nie zdecydował.