Dziś po raz drugi obejrzałem Przebudzenie Mocy i wobec tego, jako wierny fan całego świata SW postanowiłem skrobnąć kilka przemyśleń. Nie wiem, czy będzie obiektywnie, ale postaram się być szczerym i nie "słodzić" filmowi J.J. Abramsa.
Na początek więc zacznijmy od...końca. Tak! Coraz częściej rozmyślam nad cliffhangerem z Lukiem Skywalkerem i dochodzę do wniosku, że jest on genialny. Większość z nas pomyślała pewnie w kinie, że skoro tyle czekamy, by go zobaczyć, to scenarzyści zafundują nam jakieś dialogi czy nawet mały pokaz jego umiejętności. Na odległej wyspie dostajemy bezdomnego w kapturze, który ma minę, jakby spotkała go straszna choroba, a co gorsza jakieś zachwianie w jego mocy. I to jest dobre, na prawdę dobre. Ja rozumiem Wasze rozczarowanie, ale wyobrażacie sobie taki dialog na końcu filmu?
- Czy Ty jesteś Lukiem Skywalkerem?
- Tak.
I wtedy jeszcze od razu napisy końcowe. Nie no, super zakończenie. A tak dalej mamy zagadkę i jesteśmy pewni, że Luke skradnie zapewne całe show w VIII epizodzie. Dodatkowo on naprawdę był zbędny w tej części. Zobaczyliśmy wprowadzenie nowych postaci, trochę grozy a potem śmiechu z Kylo Rena, ale Luke był pokazany jako ten przegrany. Nie wyszło mu i uciekł. To Han Solo pociągnął ten film i chwała mu za to. Można jedynie żałować, że Skywalker i Solo nie spotkali się raz jeszcze, ale trudno. Może w jakiś wizjach. Może teorie spiskowe, że Han cały czas prowadzony był przez moc okażą się trafne.
Druga sprawa to Kylo Ren. Jak napisałem wcześniej, na początek trochę grozy i mroku, a po zdjęciu maski zwyczajna klapa. Wielu fanów krytykuje Bena za niedojrzałą grę, beznadziejną kreację postaci i niektórzy posuwają się do stwierdzenia, że to drewno aktorskie. Dla mnie ciosem prosto w serce było to, jak własny syn zabija ojca. I to jeszcze ojca, o jakim mogło pomarzyć każde dziecko w galaktyce. Stało się i nic się nie da z tym już zrobić. W mojej opinii ta postać ma potencjał. Wszystko zależy od samego Adama Drivera i oczywiście scenarzystów. Po cichu liczę, że kiedy jego szkolenie przez Snoke'a dobiegnie końca, to ujrzymy dojrzałego użytkownika Ciemnej Strony Mocy. Nie boję się stwierdzić, że Ben nas jeszcze zachwyci, bo zobaczycie, że tak właśnie będzie. Z pewnością ujrzymy sporo zwrotów akcji z tą postacią, ale może Luke i Rey postarają się wyciągnąć go z tego mroku. Może i nawet sama Leia wkroczy tu do akcji. No kurde, to wreszcie jego matka! Ben, opamiętaj się!
Ścieżka dźwiękowa jest piękna. Nie rozumiem opinii, które mówią, że Williams nie zaserwował nam nic nowego. Szanuję Wasze zdanie, ale serio? Motyw Rey? Końcowa scena Luke'a? Dla każdego, kto ma jeszcze wątpliwości, to polecam odsłuchanie całego albumu na kanale DisneyVEVO na YouTube.
Efekty dźwiękowe powalają i ponowne usłyszenie T-Fightera, wow i jeszcze to pokazanie go od środka. Rewelacja. Nie wiem, czy też to zauważyliście, ale miecz Kylo to wgl jakiś wypas. Klinga się nie włącza, ona płonie! I ten dźwięk, w którym można się zakochać. Miód dla uszu. Nie wiem, czy też to zauważyliście, ale kiedy były sceny z padającym śniegiem, to małe płatki wtapiały się w klingę i ociekały w dół w czerwonym kolorze. Osoby z dobrym słuchem pewnie usłyszały, jak te krople lecą na ziemię. Niech mi tylko jeszcze ktoś wytłumaczy, dlaczego Kylo uderza się w ranne miejsce przy walce z Rey???
Maz Kanata mówi do Hana, że kiedyś mu opowie, skąd ma miecz Luke'a, a właściwie Anakina. No już wiemy, że nie opowie. Jak wiemy, syn Vadera stracił go na Bespinie. Jednak jakim cudem trafił w czyjeś ręce? Nie mam pojęcia. Może Wy coś więcej o tym wiecie.
Interesuje mnie też, kim jest ten dziadek na początku, który przekazuje mapę z pobytem Luke'a w ręce Poe Damerona. No właśnie Poe! Jego relacja z Finnem jest przyjemna i miła dla oka. Widać, że chłopaki się lubią i będą ze sobą współpracować. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że to Poe zastąpi Hana Solo i razem z Chewiem obejmą stery Falcona Millienium. Ah, no właśnie. Chewie! Jego złosć po śmierci najlepszego przyjaciela była uzasadniona i świetnie pokazana. Kiedy stracił rodzinę, miał tylko Hana i ponownie musi komuś zaufać i zbudować podwaliny przyjaźni. Myślę, że najbliżej mu do Rey, choć kto wie. Na pewno nie z Maz Kanatą. :D
Czego możemy się spodziewać w VIII części? Na pewno szkolenia Rey, pracy Finna dla Ruchu Oporu i pewnie lepszej gry Kylo Rena. Poznamy też zapewne Snoke'a, będzie więcej Lei i C3PO oraz R2D2. Z pewnością nie zabraknie nowych postaci i magii SW.
Dziękuję wszystkim tym, którzy przeczytali ten chaotyczny post i wytrwali do samego końca.
May the Force be with You
1.Z Łukiem całkowicie się zgadzam.
2.Być może Kylo miał wyglądać na takiego dzieciaka który nie potrafi się opanować(zupełnie jak jego idol Anakin).
A Solo zabił tylko dlatego żeby nie ciągnął go na jasną stronę.
3.Efekty i ścieżka to mistrzostwo,efekty nie przesadzone a ścieżka Williamsowa;)
4.Ma powstać sporo komiksów(więc może będzie coś o Maz i mieczu)i także będzi o czerwonej ręce C-3PO.
5.Ten dziadek to jakiś kapłan Jedi.
W VIII dowiemy się wszystko co napisałeś,na a ja wiem kim jest Snoke,nie czytam spoilerów tylko słucham ścieżki dźwiękowe:)