Witam. Mam pytanie: jak zdobyć polska wersję tego filmu? Bo, choc recenzje takie sobie, to ja lubię Prince'a i z ciekawości bym obejrzała... A film mam w angielskiej wersji językowej, bez napisów, nigdzie nie mogę znaleźć napisów polskich. Byłam na legalnych stronkach i nic... może znasz jakis sposób, albo masz te napisy. Byłabym wdzięczna za pomoc.

Napisów polskich w sieci nie ma, z tego, co mi wiadomo. Polskiego wydania na DVD chyba też nie było. Pomocny więc raczej nie będę. Jedyne wyjście to oglądać w oryginale..

No niestety, sam jestem zagorzałym fanem muzyki Księcia, lecz... <westchnął> ...lecz ciężko jest przebrnąć przez Graffiti Bridge, nie lubując się w twórczośći muzycznej Prince'a... Strasznie słaby scenariusz, ujęcia pomiędzy słabe a średnie (tzw. "występówki" oczywiście bez zarzutu), no i jeszcze te sceny na ulicy, gdzie widać (i nawet słychać), że kręcone były w studiu...

Co do filmu i polskiej wersji...
Swego czasu Graffiti Bridge pusczane było na HBO, czy HBO2 z polskim lektorem, gdzieś właśnie w okresie letnim. Być może HBO niem zrezygnowało jeszcze z emisji filmu.

film jest na tym samym poziomie co purple rain, muzyka w tamtym była bardziej przebojowa i tamten był pierwszy stąd taki odbiór, purple rain bardziej świeży się wydawał, gdyby zamienić je datami to graffitti bridge by się wydawał jak taki kultowy, klimatyczny prototyp do purple rain

Płyta Graffiti Bridge jest bardziej znana niż sam film. Jest to też jedna z trochę słabszych pozycji w jego dyskografii, ale wciąż dobra.

no tak wszyscy mówią, ale ja bym to trochę zawęził i bym powiedział, że jest trochę słabsza w porównaniu do płyt z lat 80tych, którymi jest otoczona, gdyby wyszła w jakimś 2005 roku to pewnie byłaby postrzegana jako super powrót Prince'a do korzeni

Co ciekawe, w porównaniu do nich nawet nie jest tak przebojowa. Chyba tylko jeden duży hit - Thieves in the Temple. Już nie mówiąc o Purple Rain. W sumie może wrócę do Graffiti Bridge, bo już któryś raz widziałem na Giełdzie Płyt właśnie płytę na CD. Filmu nie widziałem i nie wiem, czy oglądać.

jak się lubi Prince'a to musowa pozycja; płyta to jest takie jego kombinowanie jak Around the World in a Day, film jest lepszy od płyty według mnie, bardzo klimatyczny, no i są w nim też piosenki The Time Morris Day; najpierw płyty słuchałem to średnio mi się podobała, dopiero jak film obejrzałem zaczaiłem klimat tego wszystkiego, mocno czuć koniec lat 80tych