Też uważam, że jest to dobry film. Może i kopiuje schematy, ale moim zdaniem kopiuje te lepsze z nich. Czepiam się jedynie szczegółów, ale ostatnie słowa postaci granej przez Pierce'a Brosnana pięknie dopełniają te danie.

Końcówka była rewelacyjna. Tak znakomita, że cały film od razu według mnie "wszedł" na wyższą półkę. Sam pomysł też bardzo nietuzinkowy. Naprawdę spodobał mi się ten film. Również ze względu na grę aktorską głównej TRÓJKI.

Co do tych naciągnięć to według mnie Tom mógł założyć że Neil postąpi tak jak on sobie wymyślił. W końcu to prosty człowiek sukcesu był ;-)

a ja napipszę jedynie, że większości zaskakujących zakończeń filmów można się domyślić.
Po pierwsze uważnie oglądać a przy drugiej zasadzie trzymać się schematu: najbardziej oczywista i prawdopodobna wersja nie jest właśnie prawdziwe, bo rozwiązaniem jest najmniej prawdopodobna kewstia/postać/rzecz. (w myśl, najciemniej jest pod latarnią.

Próba zaskoczenia widza, w wiely przypadkach trzyma się schematu, jak myślisz w trakcie oglądania filmy nad "Zaskoczniem" to szybko to zrobisz (tylko po co sobie psuć zabawę?) większość tak wciaga się w film, że oglądając nie analizuje go.

A jak tak zrobisz, to najczęściej po 15 minutach już znasz rozwiazanie..

Zdecydowanie zgadzam sie z autorem komentarza.
Film wcale nie jest latwy do przewidzenia! Ogladalam w ostatnim czasie kilka filmow z podobnym watkiem i byly zdecydowanie latwiejsze do przewidzenia, przyznam nawet, ze zbyt banalne, plytkie, przesycone.

Film rewelacyjny, niosacy pewne wartosci, bez potrzeby pokazania litrow krwi, gniewu i skrajnosci psychicznych.

Co do tytulu zdecydowanie sie zgadzam. Angielski tytul piekny, polski- bez komentarza- brzmi jak tytul dla taniej sensacji.

bo może cię wciągnął i nie zastanawiałeś nad nim

ps ja w cale nie piszę iż film był zły

A ja wcale nie neguję Twojego komentarza na temat filmu, o gustach się nie dyskutuje. Raczej odniosłam się do autora głównego wątku z którym zdecydowanie się zgadzam, a moje porównania były do autorów tych negatywnych komentarzy.

A jeśli dalej poruszać kwestię tego czy film jest przewidywalny lub nie to raczej nie zgodzę z Twoja opinią, bo film mnie raczej wciągnął dlatego, że do samego końca nie wiedziałam co się wydarzy. Ogladanie filmu z "wyłączonym mózgiem" raczej nie miało by sensu.

ja bym raczej ujęła to tak: wciągnięcie się w film i jego zafascynowanie to
jak stan zakochania, nie dostrzega się pewnych znamion i znaków a na inne
się jest wyczulonym.

Nawet jak scenariusz był napisany w 15min to nie ma znaczenia, jest dobry i już! Film ma rewelacyjne przesłanie, wystarczyły dwa zdania, jakoś tak: "Brała twojego penisa do ust a rano tymi samymi ustami całowała mnie na pożegnanie" i "Chciałam żebyś przez kilka godzin poczuł się tak, jak ja się czuję cały czas".
Film akcji, który zmusza do myślenia o dylematach moralnych, "Zbrodnia i kara" w luźnym wydaniu. Chciałem zauważyć, że ostatnio rzadko trafiają się filmy z mocnym tematem a minimalną dawką przemocy. Wszystko musi być przesadnie realistyczne i dosłowne, a ten film nie skrzywi psychiki dzieciom, mogą go co najmniej nie zrozumieć. Rewelacja!