A trochę brakuje sensu. Nie rozumiem motywu głównego bohatera. Nie jest to ani zemsta, ani chęć odzyskania pieniędzy. Najbardziej pasowałby motyw wymierzenia sprawiedliwości. Ale nie było widać tego typy emocji u głównego bohatera. Chociaż, mimo tej wady, film fajnie się ogląda, a rola głównego bohatera jakby napisana dla Gibsona.