PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 48 917
ocen
6,0 10 1 48917
4,2 13
ocen krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

niż ten szkop ... nie rozumiem czemu mnie to kiedyś jarało naprawdę. Taki chłam ten film ,że masakra. zero wyglądu godzilli prawdziwej i w dodatku te sceny z dziećmi Godzilli ala jurasick park .......to nie prawdopodobne ,że ten szkop jeszcze kręci syfy nie wspominając o jego 2012.. skąd ten facio ma takie zaufanie od producentów? jego filmy ostro emanują debilizmem...

paul_van_dyk_87

Bo to jest bardziej "Park Jurajski 3" (albo raczej - bo "Park Jurajski 3" powstał kilka lat później - "Park Jurajski 2,5") niż "Godzilla".
Ale IMO oba filmy - ten i Edwardsa - są na podobnym poziomie. :P
Film Emmericha jest (dość) idiotyczny (z tą taksówką w paszczy Godziili, której udaje się wydostać z gada, a wszyscy w niej zostają cali i zdrowi itp. itd.), ale Emmerich wie, że kręci głupie filmy i jeśli tak się do nich podchodzi (z przymrużeniem oka) to można się na nich bawić całkiem nieźle.
Tymczasem Edwards opowiada w gruncie rzeczy równie prostą i głupawą historyjkę, ale robi to na serio, więc smęci. :)
Poza tym postaci u Edwardsa są jeszcze bardziej drętwe i papierowe niż u Emmericha (no, poza tą Cranstona, ale jego jest niewiele).
"2012" też głupie, ale też zabawne, a w sumie o to chodzi. :P

I tak, jasne, że Godzilla Edwardsa wygląda lepiej, ale to film o 16 lat młodszy, więc i komputery sprawniejsze. :)
I tak, jasne, że film Edwardsa jest wizualnie ciekawszy, bo Edwards ma zmysł estetyczny.
Ale to nie zmienia prostego faktu, że scenariusz u Edwardsa jest denny, a u Emmericha tylko kiepski. :P

A skąd ma Emmerich zaufanie producentów? Cóż, jego filmy zwykle zarabiają sporo kasy, więc dlaczego miałby go nie mieć? :)

użytkownik usunięty
Davus

Dodatkowo bo wie, że w Ameryce często chodzą półmuzgi, które nie lubią na filmach myśleć :)... Emerich to reżyser filmów z intelektualnym pozimem gimnazialistów.. Komedia komedią ale Katastroficzny film albo jest o śmierci i dramacie ludzi albo o biegających debilach, którzy żartują sobie gdy w około giną najbiżsi... Kto co Lubi jednak.. Obstaje za teorią założyciela tematu. Edwards zorbił scenariusz prosty ale w końcu na poważnie jeśli jest katastrofa ludzie giną to nikt nie ma ochoty na żartu jeśli jest w pobliżu tego.. Dlaczego scenariusz prosty bo miał za zadanie nakręcić początek czyli mamy dopiero poznać Godzille a co najważniejsze ja zwiastunu nie widziałem i byłem mega zaskoczony, że Godzilla ma przeciwników :).. Więc prosta sprawa nie oglądać zwiastunów filmów, które i tak chcemy na pewno oglądnąć :)...

Właściwie to nie są "początki" Godzilli - ten film Edwardsa.

A ludzie giną, bo giną. W końcu to nie są filmy katastroficzne opowiadające o prawdziwej katastrofie (jak np. "Niemożliwe", czy "Titanic") tylko opowiastki o ludziach ginących, bo po świecie łażą jakieś zmutowane potwory. Nie widzę potrzeby podchodzenia w takim wypadku do opowiadanej historii "na poważnie".

ocenił(a) film na 7

A na nowej Godzilli to akurat trzeba myśleć....:D

użytkownik usunięty
twokill

Myśleć trzeba zawsze ale jednak powaga w filmie jest zachowana taka jaka powinna. Ktoś zabija, świat jest w zagrożeniu nikt nie żartuje debilnie... Nie oceniam waszych gustów po prostu ja nie lubię tępego żartu.. Mumia, Godzilla, 2012 itp mnie nie śmieszą choć ta pierwsza miała swój klimacik... No i jeszcze jeśli ma ktoś żartować to najlepiej jak jest odpowiednia osoba w towarzystwie a nie matka dwujki dzieci u porogu śmierci i zagrożeniu ma zawsze coś śmiesznego do powiedzenia (2012) lub waląca im się ziemia pod nogami a oni się kłucą czy poleci ktoś samolotem czy nie... Nie śmieszy mnie po prostu tego rodzaju humorek i tyle :)... Zawsze wolałem Komedia to komedia... Dramato komedia też nie jest zła gdy odpowiednio ją wyważą..

ocenił(a) film na 7

Dobra ale jeśli to ma tytuł godziilaa to mogła by być przez 90% czasu na ekranie razem z monsterami innymi..A nie oglądamy jakieś utarczki bochaterów bez wyrazu którzy są ani tragiczni ani śmieszni są nijacy po prostu.....Tzn mam tu na myśli nowa godzille która właśnie jest w kinach.To jest po prostu nudny film z dobrze zaprojektowanym potworem i raczej pokazuje możliwości jakie ten film ma.

A godzilla Emmericha jest filmem ciekawszym zabawniejszym i nawet w swoim czasie lepszym technicznie.

użytkownik usunięty
twokill

To jest dopiero początek Tej serii Emerich w jednym filmie chciał pokazać wszystko na raz i dlatego nikt tego nie kontynuował... Teraz w 2 części zobaczymy więcej Godziilli i całej masy monsterów :)... Spokojnie

ocenił(a) film na 6
paul_van_dyk_87

jedynie jaki film Emmericha mi się podobał to dzień niepodległości ta Godzilla nie jest taka tragiczna ale jednak Godzilla z 2014 ją zjada

użytkownik usunięty
radas1998

Dzień niepodległości to chyba najgorszy film Emmericha jaki widziałem.

ocenił(a) film na 1

co ty... fakt głupot w tym filmie co nie miara ale najdurniejszy film to 2012 jego .... zresztą nawet nasa umieściła go w rankingu najdurniejszy film na 1 miejscu ..

użytkownik usunięty
paul_van_dyk_87

Mówię "jaki widziałem".

2012 nie widziałem i widzieć nie mam ochoty.

ocenił(a) film na 1

i dobrze robisz jakbyś zobaczył te dzieło to byś sie schlał z żalu

paul_van_dyk_87

Godzilla 1998 to film oksymoron. Został nakręcony przez gościa, który nie lubił Godzilli dla innych ludzi którzy też nie lubią Godzilli. Czy ma to w ogóle jakiś sens? Remake powinien odświeżać filmy które zdążyły się zestarzeć, wykorzystując nowoczesne rozwiązania, efekty i nową obsadę, po to aby widzowie mogli by odczuć takie same emocje jak podczas premiery oryginału. Dobry remake to taki, który zadowoli zarówno fanów oryginału jak i widzów nie za znajomych z marką. A nie kręcić jakiś generyczne monster movie, dokleić na końcu tytuł Godzilla i liczyć na to, że fani to kupią. Ludzie których znam (ale także liczni z internetu), którym się podobał ten film to albo ci którzy nie oglądali Godzilli, albo ci którzy jak Emmerich nie przepadali oryginalną serią.
Sam Godzilla z 98 nie ma nic wspólnego z tym z japońskiej serii. Z potężnego, atomowego monstrum rozwalającego całe miasta i wojska, zrobili przerażoną, zmutowaną jaszczurkę, która ucieka przed wojskiem i mogą go zabić pociski z myśliwców. Niektórzy bronią tego twierdząc, że ma to być bardziej "realistyczny film". Jak film, o gigantycznym zmutowanym jaszczurze terroryzującym miasta ma być realistyczny? Patrząc na scenariusz, liczne gagi nie widzę ani grama realizmu. To tak jakby ktoś chciał nakręcić realistyczny film o Wojowniczych żółwiach Ninja.

Prawdę mówiąc, pomijając już istnienie japońskiej serii to Ten Godzilla nadal ssie. Ma bardzo kiepskie aktorstwo (czepiam się filmu Edwardsa, ale nawet tam aktorstwo nie jest aż tak tragiczne), beznadziejne dialogi, infantylny i oklepany humor (przypadkowy mężczyzna słuchający muzyki w słuchawkach, który nie zauważa rozwałki wokół siebie, albo dziennikarz, niby został rozdeptany, ale okazało się, że dzielił go zaledwie centymetr od stopy Godzilli), oraz ogólnie scenariusz z takimi idiotyzmami od których głowa boli (wojsko które w pościgu gubi w Nowym Jorku 50 metrowego gada). Jedynie efekty specjalne nadal trzymają jakiś poziom. Film jako tako nie nudzi, ale akcja nie jest w żaden sposób powalająca.

Godzilla Edwardsa co prawda też mnie rozczarował, ale przynajmniej twórcy podeszli z szacunkiem do postaci Godzilli, a sama finalna walka jest powalająca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones