PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=58}
6,0 48 917
ocen
6,0 10 1 48917
4,2 13
ocen krytyków
Godzilla
powrót do forum filmu Godzilla

Robię ankietę wśród fanów Godzilli. Który potwór jest według was lepszy.
Moje zdanie:

1.Wygląd:
Amerykańska Godzilla wygląda realistycznie. Każda kończyna porusza się płynnie. Japońska Godzilla wygląda jak zabawka. Wiem że to Japońska tradycja ale mimo tego w wyglądzie plus dla amerykańskiego mutanta.

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):0

2.Walka:
Japońska Godzilla walczy zawsze. Nigdy nie daje za wygraną i nie pozwala wrogowi wygrać. Amerykańska uciekała przed helikopterami i walczyła tylko wtedy gdy nie miała innego wyjścia. Dlatego tutaj plus dla Japońskiej bestii.

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):1

3.Bronie:
Japońska Godzilla przeważnie używa ogona i radioaktywnego oddechu. Czasami również łap i szczęk. Amerykańska sieje prawdziwym ogniem, walczy ogonem, kopie, skacze i drapie. W walce przewagę ma Amerykańska Godzilla.

Godzilla(USA):2
Godzilla(JAP):1

4.Filmy.
Amerykańska Godzilla pojawia się tylko w jednym filmie i przez chwilę w ,,Godzilla:Final Wars?, ale również widzimy ją w animowanym serialu pt: ,,Godzilla:the Series?. Japońska Godzilla również pojawiła się w bardzo wielu filmach. Za filmy oba potwory dostają punkt.

Godzilla(USA):3
Godzilla(JAP):2

5.Inteligencja.
Amerykańska Godzilla jest obdarzona mózgiem, co widać gdy uchyla się przed lecącymi pociskami a w wodzie unika torped. Japońska wszystko wytrzymuje, ale ona tylko idzie i niszczy. Za inteligencję punkt dla Amerykańskiej Godzilli.

Godzilla(USA):4
Godzilla(JAP):2

Tutaj wyraźnie widać że Godzilla amerykańska ma zdecydowaną przewagę nad Japońską. Oczywiście to tylko moje zdanie. Teraz wasza kolej róbcie własne ankiety i umieszczajcie. Pozdro dla fanów Godzilli zarówno Japońskiej jak i Amerykańskiej.

użytkownik usunięty
peter5_14

Powiem krótko:
Lubię zarówno film amerykański, jak i japońską serię. I nie porównuję ich :) Każdy jest na swój sposób dobry. A to, że oba potwory tak bardzo się różnią... mało mnie to obchodzi :P

ocenił(a) film na 4
peter5_14

No nie bardzo się zgodze bo dla mnie ta ameryk. "podróba" to był cios w dobre (przynajmniej dla mnie) imię japon. Godzilli...i nadal bede sie 3mał tego że starsza - lepsza ! :)

ocenił(a) film na 10
peter5_14

Według mnie japońska godzilla jest owiele lepsza od amerykańskiej ponieważ
1.Japońska gra w ponad 30 filmach i pokonała do tego 12 innych potworów w,,Godzilla:Ostatnia wojna"

2.JapanGodzilla nie tylko posiada oddech radioaktywny ale też w filmie
,,Godzilla kontra Destroyer" Godzilla stworzyła promień ognisty otoczony pętlą radioaktywną który by zabił z pięć amerykańskich godzilli

3.Inteligencja- podcasz walki z Meagaguirusem godzilla udawała martwą, a gdzy ten się zbliżył godzilla uderzyła go snopem radioaktywnym i jeszcze gdy była odwrócona a megaguirus (był ważką) przybliżył się do niej od tyło z żądłem ta szybko nie patrząc zaplątała swój ogon wokół żądła i wrzuciła go w wode. Wiedząc że nie wygra z Mechagodzilla oddała resztke mocy juniorowi który zatług Mechagodzille. Jest jeszcze wiele przykładów.

4.Walka-zdecydowanie japońska. Chyba nie musze tłumaczyć. Ma najlepszą taktyke walki a amerykańska tylko ucieka i tyle.
5.Wygląd-japońska godzilla jest tak naprawde człowiekiem w kostiumie a amerykańska jest zrobiona komputerowo.

JAPgodzilla > USAgodzilla

knaporowski

Amerykański Obojniak nie ma szans z każdą formą Japońskiego Godzilli ... dosłownie ...

GINO (amerykańska podróba) padł od kilku torped ... Godzillę Japońskiego może pokonać tylko kilka rzeczy

1.Oxygen Destroyer
2.Spacegodzilla (wygrać z nim w pojedynkę może tylko Godzilla z GVSD i z GFW ,no i Godzilla GMK ale tylko wtedy gdy są równej wielkości)
3.SuperMechagodzilla (tak jak wyżej)
4.Destroyah (tak jak wyżej)

A tak to reszta nie ma szans...

A Godzilla pokonał amerykańca w "Godzilla Final Wars" w 7 sekund ...

Grievous

A ja powiem tylko:

-jak widzę Godzille japońską, myśle Pawer Rangers
-jak widzę Godzille amerykańską, myśle Władcy Ognia, Ostatni Smok

Wnioski:
-Wyciągnijcie sami

Fricavanyali

http://youtube.com/watch?v=JOISbaA2G18

Lobo2

bardziej sztuczne i komputerowe być nie może?

Lobo2

sorry, sztucznie miałem na myśli. Lubie Godzille japońską ale Zilla jest fajniejsza. Powiedzmy że prawdziwsza

Wes_KoRnstantine_2

oczywiście że prawdziwsza, ale ginie w 1 filmie, ma kiepską wytrzymałość, tu punkt dla japońskiej. Prawde powiedziawszy myślałem że amerykańska nie zionie ogniem bo coś na filmie rzadko używała (podawali 2 razy tylko WTF?!) ogladałem ją ze 3 razy a nie pamiętałem żeby buchała z pyska. To co Żółtki pokazali w 2004 to porażka ponieważ Zilla wyglądała bardziej jak robot a nie coś żywego, skandal, więc ja bym powiedział 1:1

ocenił(a) film na 8
GalaQXus

Myślę że uznali Zillę plującą ogniem za coś nierealistycznego ( w sensie, rozmiary wiadomo że fikcja ale mogą to jakoś wytłumaczyć ale jaszczurka plująca laserem/ogniem to już całkowicie coś dziwnego XD)

Hienka

no bo napromieniowana, więc pluje ogniem czy czymś tam, tak to żółtki se tłumaczyli :D... A w której sekundzie Amerykańska godzilla pluje ogniem?

Fricavanyali

http://youtube.com/watch?v=mGGWgp5_UhQ&mode=related&search=

pink_power

Teraz napiszę, która Godzilla jest lepsza według mnie...

1.Wygląd:
Godzilla Amerykańska jest zrobiona w pełni komputerowo.
Wszystko ładnie, pięknie, ale nierealnie!
Animacja Komputerowa NIGDY nie wygląda realnie!
A Godzilla Japońska? Może w serii Showa wygląda...dziwnie,
to już w serii Shinsei widac, że Gojira i Kaiju są o wiele
ładniejsze (np. GMK)
Daję każdemu po jednym punkcie, dlatego, że niektórzy się
podniecają USrAńskimi efektami...

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):1

2.Walka:
Godzilla Amerykańska walczy ,,na partyzanta''.
Na otwartym terenie jest bezsilna. Wycofuje się
cały czas. A Gojira (japońska)? Idzie przed siebie,
wie, że nikt (prawie:)) jej nie pokona.
Nie tchórzy, jak G.I.N.O.Duży plus dla Gojiry

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):2

3.Bronie:
Co ma G.I.N.O?
Gryzie, drapie, skacze, jest zwinny.
Nie zieje ogniem, po prostu ma tak gorący oddech,
że asfalt się zapalił.
A Gojira? Gryzie, drapie, uderza ogonem, dobrze się boksuje
(w np. Terror of Mechagodzilla), ale nawet nie musi
tego robic-wykończy wroga snopem radioaktywnym.
W bezpośrednim pojedynku G.I.N.O nie ma szans:)

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):3

4.Filmy.
G.I.N.O pojawił się w dwóch filmach.
Gojira pojawił się w 28 filmach.
Widac, na jakiego potwora jest większy popyt...
Jakieś pytania?

Godzilla(USA):1
Godzilla(JAP):4

5.Inteligencja.
G.I.N.O może i ma coś tam w inteligencji,
ale według mnie posługuje się instyktem.
Gojira wcale ,,nie idzie przed siebie, tylko niszcząc''.
Gojira jest zdolny do zawierania sojuszy, co widzieliśmy
w niejednym filmie. Dobrze współpracował z przyjacielskimi
kaiju, co widac w niejednym filmie.
Weźmy też pod uwagę skomplikowany plan w Powrocie Godzilli.
Aby fani G.I.N.O nie płakali, dam remis...

Godzilla(USA):2
Godzilla(JAP):5

Jakieś wątpliwości co do wyniku?

ocenił(a) film na 8
General_Bobolowski

Owszem JA mam wątpliwości co do wyniku i chętnie pokażę że się mylisz.

1 Wygląd:
Amerykański Godzilla wygląda jak prawdziwy (mimo iż komputerowy) gigantyczny jaszczur. jego budowa ciała, zgadza się z budową anatomiczną ziemskich jaszczurek, głównie wzorowana na tych z rodziny waranów, tylko porusza się na tylnych kończynach. W wodzie porusza się jak typowy waran, zwinnie, szybko i precyzyjnie ubierając kierunek.
Jaszczur Japoński porusza się po lądzie potwornie niezgrabnie, jego ogon lata na wszystkie strony bez całkowitej precyzji, co w realu spowodowałoby iż stwór by się ciągle potykał. Ogon u jaszczurek, jest jak statecznik. Pod wodą ich Godzilla łazi a nie pływa, do tego też niezgrabnie, z samego wyglądu, poza za "gumowością", to z pyska przypomina bardziej małpiatkę niż jaszczurkę. W sumie rozumiem że tradycja tradycją, ale naprawdę mogli już ten kostium zrobić dużo porządniej.
OCENA
Godzilla (USA) -> 9/10
Godzilla (Jap) -> 1/10

2. Walka
Tutaj widać od razu gigantyczną przewagę amerykańskiej Godzilli. Zachowuje sie ona jak typowe inteligentne zwierze, obierając odpowiednia strategię do danego terenu. Jeśli jest w wodzie wymija przeszkodę tratując ją, lub napuszczając na nią własną broń (torpedy). W terenie zabudowanym, wykorzystuje kryjówki (budynki, kanały, wydrążone tunele), atakuje z zaskoczenia zwiększając tym samym swoje szanse. Na otwartym polu umyka, unikając tym sposobem niepotrzebnych ran i czeka cierpliwie na zdobycz, aż uśpi jej czujność. Japoński gad po prostu prze naprzód rozwalając wszystko, bez ładu i składu. Kompletnie nie unika pocisków, i nie patrzy na słabe i silne punkty przeciwnika, po prostu po dłuższej walce zawsze fartem wygrywa. Kompletny brak taktyki. Te kilka trików (jak udawanie trupa) przy całości w sumie bardziej wyglądają jakby je zrobiła z przypadku niż umyślnie. W starciu obu Jaszczurów, amerykański rozerwałby skośnookiego konkurenta, dzięki przewadze taktycznej oraz zwinności. Można japońcom dać plus za radioaktywny ogień, amerykańska NIE ZIEJE ogniem, tylko ma oddech przesycony metanem (z rozkładających się ryb) A metan plus ogień z wraku samochodu daje nam pokaźne zionięcie.
OCENA
Godzilla (USA) -> 10/10
Godzilla (Jap) -> 4/10

3. Bronie
Japońska ma przede wszystkim ten swój radioaktywny oddech, do tego tratowanie, miażdżenie troszkę drapania. Amerykańska ma przewagę w zwinności, taktyce, szybkości i przebiegłości. W sile fizycznej oba by były takie same.
OCENA
Godzilla (USA) -> 9/10
Godzilla (Jap) -> 6/10

4. Filmy
Japońska jest tak komercyjna że pojawia się w całej serii i w każdej wypada jak facet w gumiakach, robiąc DOKŁADNIE to samo. Amerykańska zagrała raz, zginęła, ale zrobiła to rewelacyjnie i do tego z życiem i ikrą której Japońska może tylko pozazdrościć.
OCENA
Godzilla (USA) -> 8/10
Godzilla (Jap) -> 1/10

5. Inteligencja
Wyjaśniłem już w punkcie z walką przewagę amerykańskiego jaszczura. japońska po prostu prze do przodu jak bezrozumny głąb, amerykańska unika niepotrzebnych ran i wykorzystuje fortele, dzięki czemu zwiększa swą skuteczność w walce. Do tego wie że NIE jest niepokonana. Co do tych torped, to jak ktoś uważnie patrzył to trafiły one OBOK niej, z obu stron, ogłuszając ją przez to, a nie jak co nie którzy piszą centralnie w gada.
OCENA
Godzilla (USA) -> 8/10
Godzilla (Jap) -> 1/10

Oceny i wywody są jak widzicie pod kątem kinematograficznym jak i taktycznym oraz biologicznym. Amerykanie po prostu wzięli ciekawy pomysł Japońców i zrobili z tego zarąbistą produkcję kina akcji.

artur_t

Cytat:
"Japońska ma przede wszystkim ten swój radioaktywny oddech, do tego tratowanie, miażdżenie troszkę drapania."

O więc wypowiadamy się o czymś czego nie wiemy. No ładnie.
Do tego:
- Silne szczęki (odsyłam do GRA)
- Zwinny ogon (odsyłam do KKvsG)
- Dynamiczne akcje (odsyłam do MZvsG)
- Twardą głowę (odsyłam do GvsSM)
- Umiejętność latania (odsyłam do GvsH)
- Zwinne ręce (odsyłam do (GvsM)
- Umiejętność przyciągania metali (odsyłam do GvsMG)
- Jest świetnym bokserem (odsyłam do ToMG)
- Wewnętrzną energię (odsyłam do GvsKG)
- Zdolność regenracji (odsyłam do G2K)

Widzę niewiedzę o stylu walki japońskiej Godzilli...

Cytat:
"Pod wodą ich Godzilla łazi a nie pływa, do tego też niezgrabnie,"

Odsyłam do - GvsB, G2K, GvsM.

Cytat:
"Kompletnie nie unika pocisków, i nie patrzy na słabe i silne punkty przeciwnika, po prostu po dłuższej walce zawsze fartem wygrywa."

To podaj przykład filmu w którym takie coś mialo miejsce bo jakoś nie kojaze...

Cytat:
"Kompletny brak taktyki. Te kilka trików (jak udawanie trupa) przy całości w sumie bardziej wyglądają jakby je zrobiła z przypadku niż umyślnie."

O jakim udawaniu trupa ty mówisz? :/

Cytat:
"W starciu obu Jaszczurów, amerykański rozerwałby skośnookiego konkurenta, dzięki przewadze taktycznej oraz zwinności"

Odsyłam do GFW

Cytat:
"Japońska jest tak komercyjna że pojawia się w całej serii i w każdej wypada jak facet w gumiakach, robiąc DOKŁADNIE to samo."

To podaj przykłady kilku filmów w których robi "to samo" bo nie mam zielonego pojęcia o co ci chodzi.


Wolverin

No tak - rzeczywiście, jakie to fascynujące cechy... Dodaj jeszcze, że umie puszczać kółka z dymu, to będzie komplet.

"Cytat:
"W starciu obu Jaszczurów, amerykański rozerwałby skośnookiego konkurenta, dzięki przewadze taktycznej oraz zwinności"

Odsyłam do GFW"

Toś mnie rozbawił - równie dobrze może się zabrać paru animatorów i zrobić film jak Amerykańska godzilla smaży japońską na grillu. Problem w tym, że widzowie, którzy oglądają wersję zza oceanu nie są maniakami, tylko PO PROSTU widzami.

"Cytat:
"Japońska jest tak komercyjna, że pojawia się w całej serii i w każdej wypada jak facet w gumiakach, robiąc DOKŁADNIE to samo."

To podaj przykłady kilku filmów, w których robi "to samo?, bo nie mam zielonego pojęcia, o co ci chodzi."

Człowieku, przecież to zawsze wygląda tak samo, tylko, że raz rozwali pudło (czyt. budynek) z lewej, a raz z prawej. Przepraszam za używanie wyrazów potocznych, ale się spieszyłem.
Pozdrawiam

P.S. vermin83 - popieram

holcer

"Człowieku, przecież to zawsze wygląda tak samo, tylko, że raz rozwali pudło (czyt. budynek) z lewej, a raz z prawej. Przepraszam za używanie wyrazów potocznych, ale się spieszyłem.
Pozdrawiam"

Przecież każdy western wygląda tak samo. Jest szeryf, jakiś czarny charakter. Kogoś musi kropnąć coś ukraść. Potem się ścigają. Prawda? Jest coś takiego jak "cechy danego gatunku". I właśnie dla tych charakterystycznych właściwości widz idzie do kina bo wie co zastanie. Zobaczy to co chciał + nowe elementy wprowadzone na potrzeby danego filmu. Mówiąc że każdy film jest taki sam równie dobrze powiedz że kazdy pies wygląda tak samo. Bo każdy sika, drapie się za uchem itd. Takie uogólnienia robisz. Nie podoba Ci sie to nie oglądaj i tyle.

ocenił(a) film na 3
artur_t

Vermin, powiem ci tyle: ZAMKNIJ SIĘ.

Zamknij się, bo widzę, że guzik wiesz o japońskiej Godzilli, gdyż w tej swojej kobyle co chwila opowiadasz kompletne bzdury, a starcza ci bezczelności, pychy i arogancji, żeby zabierać głos w sytuacji, kiedy nie masz nic do powiedzenia. Do tego bezkrytycznie podchodzisz do amerykańskiej kreacji, totalnie olewając takie rzeczy, jak to, że gadzina Emmericha Idioty jest słabo przerobionym T-rexem, co bardzo wyraźnie obnaża brak talentu i wyobraźni Amerykanów. Uznajesz też za plus zwyczajne zbezczeszczenie Godzilli i przemienienie jej z niepokonanego jaszczura w zwykłego zwierzaka, który nie ma w sobie więcej osobowości, jak Velociraptory z Parku Jurajskiego. Twoim zdaniem lepiej jest, jak ginie po kilku strzałach ze standardowej broni - a gdzie się podziała przestroga antywojenna? To czemu mamy się bać jakiegoś jaszczura, którego byśmy obudzili podczas prób atomowych, skoro tak łatwo ginie? Eeeech...

ocenił(a) film na 4
artur_t

z toba oczywiście się zgadzam co do twoich ocen a z tamtym gościem jakimś generałem ... to chyba sam robil ten film

użytkownik usunięty
artur_t

Postanowiłem jeszcze odnieść się do wypowiedzi Vermina które pisał tu już dość dawno, ale wkurza mnie że się gość wymądrza tam gdzie nie ma racji...

"Aha, Alozaury żyły w triasie a T-Rex w jurze, to bardzo duży przeskok czasowy. "

G****prawda, tyle powiem...
Allozaury żyły w jurze i wczesnej kredzie, T-Rex żył w późnej kredzie i był jednym z ostatnich dinozaurów. Nie wiem czy w jurze żyły jakiekolwiek dinozaury z rodziny tyranozarów ale w każdym razie - T-Rex nie.

"Amerykański Godzilla wygląda jak prawdziwy (mimo iż komputerowy) gigantyczny jaszczur. jego budowa ciała, zgadza się z budową anatomiczną ziemskich jaszczurek, głównie wzorowana na tych z rodziny waranów,"

No no, polecam zobaczyć sobie zdjecie któregokolwiek warana bądź też udać się do najbliższego zoo przy odrobinie szczęścia jakiś waran się znajdzie... wniosek nasuwa się dość prosty: podobieństwo w budowie jest całkowicie ZEROWE.


Nie no, wypowiedzi co niektórych fanów amerykańskiej Zilli i anyfanów japońca mnie powalają. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś lubi Zillę i nie lubi Godzilli, ale kiedy próbuje udowadniać swoje racje durnymi argumentami, wykazując się przy tym kompletną nieznajomością tematu czy też popisując się wiedzą której najwyraźniej nie posiada (jak przytoczone przeze mnie w tym poście wypowiedzi Vermina).
Ale może jeszcze kilka ciekawych kwiatków autorstwa antyfanów Godzilli:


GIEFERG:
"Godzilla japońska to wiocha i tandeta w stylu power rangers, rzygam na sam widok. "

Cóż za głębia i filozofia bije z tej wypowiedzi...

Holcer:
"Jezzzu... Oczywiście, że amerykańska Godzilla zwycięża - raz widziałem połowę japońskiej godzilli, bo myślałem, że to kolejna część amerykańskiej."

O matko... ogląda film i nie wie jaki... powalająca spostrzegawczość...

Piotrek100-1992:
"japończyki umią robić dobre filmy a te godzille to badziewie do kwadratu "

Dodam że szanowny Piotrek przy co drugiej Godzilli zakłada temat i każdy taki sam, czyli coś w stylu: "te chińczyki czy tam japończyki to godzili nie umieją robić to wogle gówno jest i gupie ja nie wiem jak to mona oglądać".


Podkreślam, nie mówię o wszystkich, rozumiem że japoński Godzilla nie musi się wszystkim podobać ale wśród jego antyfanów chyba niestety przeważają tacy, którzy kompletnie się na tym nie znają, rzadko mają jakiekolwiek sensowne argumenty (po prostu "godzila jest gupia" i koniec!) albo jak Vermin udają wszechwiedzących specjalistów od wszystkiego...

allozaury były spokrewnione z tyranozaurami

dawidking2

Były spokrewnione w taki sam sposób, jak my jesteśmy spokrewnieni z Eosimias sinensis. I to naczelny,i to naczelny,co za różnica? ;P

jporuba

Właśnie.

artur_t

Popieram... sam lepiej bym tego nie ujął

Wes_KoRnstantine_2

tzn. Vermina popieram żeby nie bylo. ;) Pozdro brachu

ocenił(a) film na 2
artur_t

1. Wygląd:

"Amerykański Godzilla wygląda jak prawdziwy (mimo iż komputerowy) gigantyczny jaszczur. jego budowa ciała, zgadza się z budową anatomiczną ziemskich jaszczurek, głównie wzorowana na tych z rodziny waranów, tylko porusza się na tylnych kończynach. W wodzie porusza się jak typowy waran, zwinnie, szybko i precyzyjnie ubierając kierunek..."

I to jest najlepszy przykład na to co amerykańska Zilla uczyniła z widzami. Kto SWTORZYŁ Godzillę? Japończycy w 1954 roku - gdzie w tym filmie było powiedziane, że Godzilla to JASZCZURKA? Godzilla jest CAŁKOWICIE nowym stworzeniem - FIKCYJNYM (zmutowany Godzillasuarus który przetrwał do naszych czasów na jednej z japońskich wysp) - Więc jakim prawem oceniasz tego potwora porównując go do JASZCZURKI?! Napisz list do Boga, że jego stworzenie jakim jest słoń jest za mało podobne do nas - jakieś takie inne, takie sztuczne i Ty mu opiszesz jak słoń powinien wyglądać... Krew mnie zalewa gdy czytam jak ktoś pisze, że postać FIKCYJNA jest mało realistyczna bo co przyjmujesz za realia?! Dlatego, że Japoński Godzilla porusza się niezgrabnie jest nierealistyczny? Ooo mój fanie gadów powiedz Ty mi jak bardzo nierealistyczny jest żółw? Ma on w ogóle prawo istnieć? Bóg to się ośmieszył tworząc te stworzenie!

2.Walka:

"Zachowuje sie ona jak typowe inteligentne zwierze, obierając odpowiednia strategię do danego terenu. Jeśli jest w wodzie wymija przeszkodę tratując ją, lub napuszczając na nią własną broń (torpedy). W terenie zabudowanym, wykorzystuje kryjówki (budynki, kanały, wydrążone tunele), atakuje z zaskoczenia zwiększając tym samym swoje szanse. Na otwartym polu umyka, unikając tym sposobem niepotrzebnych ran i czeka cierpliwie na zdobycz, aż uśpi jej czujność."

Tak, tak kiedy już zabito Zillę znaleziono przy nim kartki z zapiskami i planem ucieczki oraz mapę miasta... Powiedz mi jeszcze raz jak np. Żółw albo Krokodyl walczy? Opisz mi to o ZNAWCO GADÓW - brną przed siebie i mają w czterech literach co im będziesz robił (żółw zapewne się schowa albo niewzruszony będzie brnął dalej a krokodyl Cię "capnie" i się nie przejmie). Bądźmy szczerzy gady nie należą do najinteligentniejszego z gatunków zwierząt (chociaż głupie też nie są).

"Japoński gad po prostu prze naprzód rozwalając wszystko, bez ładu i składu. Kompletnie nie unika pocisków,"

postaw przed żółwiem przeszkodę dowolną to się przekonasz czy bedzie ją omijał czy ja zwyczajnie staranuje (i nie wciskaj mi kitu bo mam żółwia i wiem jak się zachowuj a nawet jeśli mój żółw jest "wyjątkowy" to co stoi na przeszkodzie by i Godzilla taki był?)...

"i nie patrzy na słabe i silne punkty przeciwnika, po prostu po dłuższej walce zawsze fartem wygrywa."

Nie patrzy na słabe pkt przeciwnika... ciekawe stwierdzenie - nie mylisz Ty gadów z Lwami itp.?

"Kompletny brak taktyki."

Tak tak jak już wspomniałem martwy Zilla został znaleziony z podręcznikiem młodego taktyka!

"W starciu obu Jaszczurów, amerykański rozerwałby skośnookiego konkurenta, dzięki przewadze taktycznej oraz zwinności. Można japońcom dać plus za radioaktywny ogień, amerykańska NIE ZIEJE ogniem, tylko ma oddech przesycony metanem (z rozkładających się ryb) A metan plus ogień z wraku samochodu daje nam pokaźne zionięcie."

I co tu dużo mówić... oto największy absurd! I dowód na to, że Zilla to nie Godzilla, bo jak to samo stworzenie może zwyciężyć ze sobą? Pisałem to już na nie jednym forum, ale tylko idiota mógł nazwać Zille Godzillą gdyż to CAŁKOWICIE INNE stworzenie jest!

3. Bronie:

"Japońska ma przede wszystkim ten swój radioaktywny oddech, do tego tratowanie, miażdżenie troszkę drapania. Amerykańska ma przewagę w zwinności, taktyce, szybkości i przebiegłości. W sile fizycznej oba by były takie same."

Jak to samo stworzenie może mieć inne "bronie"? Przypominam, że GODZILLA to imię a nie nazwa gatunku. Więc Godzilla made in USA jest spalony na starcie BO TO NIE JEST GODZILLA!!! Niech se to jest co chce, ale nazwanie tego potwora GODZILLĄ jest absurdem!

PS: Skąd absurdalne stwierdzenie, że w sile fizycznej oba potwory były takie same?! mogłeś napisać "WYDAJE MI SIĘ ŻE OBA BYŁA TAKIE SAME" ale nie, że BYŁY! Jakieś dowody?!

4. Filmy:

"Japońska jest tak komercyjna że pojawia się w całej serii i w każdej wypada jak facet w gumiakach, robiąc DOKŁADNIE to samo. Amerykańska zagrała raz, zginęła, ale zrobiła to rewelacyjnie i do tego z życiem i ikrą której Japońska może tylko pozazdrościć."

Kiedy cały problem polega na tym, że amerykański Godzilla zniósł jajka - jakoś wątpię by Japończyk mu tego pozazdrościł.

5. Inteligencja:

"Wyjaśniłem już w punkcie z walką przewagę amerykańskiego jaszczura. japońska po prostu prze do przodu jak bezrozumny głąb, amerykańska unika niepotrzebnych ran i wykorzystuje fortele, dzięki czemu zwiększa swą skuteczność w walce. Do tego wie że NIE jest niepokonana. Co do tych torped, to jak ktoś uważnie patrzył to trafiły one OBOK niej, z obu stron, ogłuszając ją przez to, a nie jak co nie którzy piszą centralnie w gada"

Podobnie jak Ty wypowiedziałem się w pkt 1

użytkownik usunięty
artur_t

"Amerykański Godzilla wygląda jak prawdziwy (mimo iż komputerowy) gigantyczny jaszczur. jego budowa ciała, zgadza się z budową anatomiczną ziemskich jaszczurek, głównie wzorowana na tych z rodziny waranów, tylko porusza się na tylnych kończynach. W wodzie porusza się jak typowy waran, zwinnie, szybko i precyzyjnie ubierając kierunek.
Jaszczur Japoński porusza się po lądzie potwornie niezgrabnie, jego ogon lata na wszystkie strony bez całkowitej precyzji, co w realu spowodowałoby iż stwór by się ciągle potykał. Ogon u jaszczurek, jest jak statecznik. Pod wodą ich Godzilla łazi a nie pływa, do tego też niezgrabnie, z samego wyglądu, poza za "gumowością", to z pyska przypomina bardziej małpiatkę niż jaszczurkę. W sumie rozumiem że tradycja tradycją, ale naprawdę mogli już ten kostium zrobić dużo porządniej."
Jesteś głupi czy tylko udajesz?Godzilla porusza się niezgrabnie bo inaczej się nie da!Jak chcesz żeby poruszał się kilkuset-tonowy jaszczur?Amerykański połamałby sobie nogi próbując iść. Poza tym jak Godzilla ma się potykać,skoro jest wyprostowany?

ocenił(a) film na 4
General_Bobolowski

to jak mieli amerykanie zrobić tą godzile wychodowac ja ? zajebiście zrobli ja a te japończyki gówno postawili na ekranie zabawka z jakiegoś bazaru

General_Bobolowski

1.Wygląd:
Godzilla Amerykańska jest zrobiona w pełni komputerowo.
Wszystko ładnie, pięknie, ale nierealnie!
Animacja Komputerowa NIGDY nie wygląda realnie!
A Godzilla Japońska? Może w serii Showa wygląda...dziwnie,
to już w serii Shinsei widac, że Gojira i Kaiju są o wiele
ładniejsze (np. GMK)
Daję każdemu po jednym punkcie, dlatego, że niektórzy się
podniecają USrAńskimi efektami...

Hmm... tu stawiam na USRAŃSKIE efekty ponieważ Gojira (żeby było bardziej kozi) jest mniej więcej na poziomie Power Rangers jak ktoś słusznie zauważył.

2.Walka:
Godzilla Amerykańska walczy ,,na partyzanta''.
Na otwartym terenie jest bezsilna. Wycofuje się
cały czas. A Gojira (japońska)? Idzie przed siebie,
wie, że nikt (prawie:)) jej nie pokona.
Nie tchórzy, jak G.I.N.O.Duży plus dla Gojiry


Wole partyzanke jak niezniszczalny czołg który idzie i niszczy wszystko. Przez każdy następny film o Godzilli jest tak do przewidzenia że pożal się Boże.

3.Bronie:
Co ma G.I.N.O?
Gryzie, drapie, skacze, jest zwinny.
Nie zieje ogniem, po prostu ma tak gorący oddech,
że asfalt się zapalił.
A Gojira? Gryzie, drapie, uderza ogonem, dobrze się boksuje
(w np. Terror of Mechagodzilla), ale nawet nie musi
tego robic-wykończy wroga snopem radioaktywnym.
W bezpośrednim pojedynku G.I.N.O nie ma szans:)

Nie przesadzaj. Się tak podniecacie tym że Godzilla dostał w dupe od Gojiry. Czemu? Bo kitajce tak chciały. Skąd wiadomo jak by było naprawdę. PRzecież skosni nie lubią Zilli. Zanim Gojira by się odwrócił to Zilla by go zdzielił i odskoczył.

4.Filmy.
G.I.N.O pojawił się w dwóch filmach.
Gojira pojawił się w 28 filmach.
Widac, na jakiego potwora jest większy popyt...
Jakieś pytania?


Zgoda...

5.Inteligencja.
G.I.N.O może i ma coś tam w inteligencji,
ale według mnie posługuje się instyktem.
Gojira wcale ,,nie idzie przed siebie, tylko niszcząc''.
Gojira jest zdolny do zawierania sojuszy, co widzieliśmy
w niejednym filmie. Dobrze współpracował z przyjacielskimi
kaiju, co widac w niejednym filmie.
Weźmy też pod uwagę skomplikowany plan w Powrocie Godzilli.
Aby fani G.I.N.O nie płakali, dam remis...

Również zgoda...

General_Bobolowski

ja ci powiem że dla mnie wyglądała realnie, na pewno nie wyglądała mi na realną ten kostium z oryginału!:D

ocenił(a) film na 3
Fricavanyali

"A ja powiem tylko:
-jak widzę Godzille japońską, myśle Pawer Rangers
-jak widzę Godzille amerykańską, myśle Władcy Ognia, Ostatni Smok
Wnioski:
-Wyciągnijcie sami"

Już wyciągnałem.

Jesteś po prostu zwykłym, masowo występującym pożeraczem popcornu, który ocenia film patrząc przede wszystkim na efekty specjalne i tylko na efekty specjalne. Wszystko inne - na dalszy plan.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Der, ujmę to następująco:

Po pierwsze mamy demokrację, więc się nie zamknę, a od ciebie trochę kultury by się należało, bo ja z bluzgami nie wyjeżdżam na nikogo.

Po drugie, Godzilla amerykańska, naprawdę mało przypomina z pyska (o reszcie już nie mówiąc) Tyranozaurus'a Rex'a, Jestem zoologiem i z zamiłowania fascynuję się gadami i pajęczakami, więc WIEM piszę. Budową przypomina bardziej krzyżówkę Alozaura (postawa, ułożenie kończyn, ogon) z dodatkami typu kolce i całkowicie przebudowany pysk, będący wymysłem autorów. Pokrycie ciała zrogowaciałym naskórkiem jak u waranów czy dinozaurów. W japońskiej gumie mamy łuskę, z goła nie określony pysk i naprawdę dziwaczny styl poruszania się. KOMPLETNIE NIC w świecie gadów tak się nie ma prawa poruszać jak japońska Godzilla.

Po trzecie, obejrzałem w sumie 5 czy 6 (już dobrze nie pamiętam) odcinków z Japońskim jaszczurem, na każdym nie znalazłem ani drobnostki przesłania antywojennego. Japońce uzbrojeni zawsze w super lasery, tony czołgów, samoloty, okręty i zawsze miasta wyglądają jak po przejściu tysiąca tornad z erupcją Krakatau włącznie. Coraz to wymyślniejsze zabawki wojskowych raczej nie są przesłanką antywojenną, tym bardziej że jakoś nie widziałem tysięcy trupów cywili. Więc co to za ostrzeżenie skoro ginie tylko kilku wojskowych a reszta cieszy się życiem.

Po czwarte, dla mnie liczą się filmy dobrze wykonane w całokształcie. Japońska Godzilla nic nie posiada, bo co odcinek jest kropka w kropkę to samo i fabularnie i efektownie i pod kątem "gry aktorskiej". Lubię azjatyckie kino, ale zdecydowanie wolę produkcje chińskie, o dużo ambitniejszym przesłaniu jak "Hero", "Dom latających sztyletów" czy "Przysięga" lub z anime "Księżniczkę Mononoke".
Dla mnie osobiście Godzilla w wersji Japończyków to szmelc i komercja jak amerykańskie Power Rengers. Nie różnią się kompletnie niczym, nawet wykonaniem.

Po ostatnie, amerykańska Godzilla MA PRZESŁANIE, jest nią ostrzeżenie przed ludzką głupotą i arogancją. Zabili ją ale przedtem pokazała jak ludzie są głupi. Zabili żywe stworzenie które się bało, cierpiało i pragnęło przeżyć, nie prosiło się na świat takie jakie przyszło, TO LUDZIE je takim uczynili (choć nieświadomie, co ich nie usprawiedliwia). Tu masz prawdziwe przesłanie antywojenne, a raczej antynuklearne.

artur_t

"Po trzecie, obejrzałem w sumie 5 czy 6 (już dobrze nie pamiętam) odcinków z Japońskim jaszczurem"

Co nie przeszkadza Ci krytykować całej serii. I to się nazywa ignorancja w najpodlejszej formie.

"Japońska Godzilla nic nie posiada, bo co odcinek jest kropka w kropkę to samo i fabularnie..."

I twoja ignorancja sięgnęła szczytu. KONKRETY. Może podaj dokłednie który film z którego kopiuje fabułę bo aż ciekaw jestem. Mów KONKRETNIE.

ocenił(a) film na 3
artur_t

"Po pierwsze mamy demokrację, więc się nie zamknę, a od ciebie trochę kultury by się należało, bo ja z bluzgami nie wyjeżdżam na nikogo"

Ale opowiadasz brednie, wynikające z totalnej ignorancji połączonej z zarozumialstwem i odgórnym przekonaniem, że ty WSZYSTKO wiesz. Nie chcesz po prostu słuchać czy przyjąć do wiadomości, że jesteś zwyczajnie nadęty i zacietrzewiony i nie masz racji.

"Budową przypomina bardziej krzyżówkę Alozaura"

Phew, na jedno wychodzi. Podobnie jak reszta twoich wniosków. Amerykanie są zbyt leniwi i brak im wyobraźni tudzież talentu, żeby wymyślić coś zupełnie nowego, oni muszą sięgać po schematy i stereotypy.

"Po trzecie, obejrzałem w sumie 5 czy 6 (już dobrze nie pamiętam) odcinków z Japońskim jaszczurem, na każdym nie znalazłem ani drobnostki przesłania antywojennego"

No to jesteś po prostu ignorantem. Dokładnie tak: przemądrzałym, zadufanym w sobie, pewnym własnej racji i wszechwiedzy, maksymalnie zacietrzewionym i hermetycznym na pewne treści ignorantem. Z 28 filmów poświęconych Godzilli obejrzałeś zaledwie kilka i myślisz, że to cię uprawnia do zabierania głosu i zarzucania nieprawdy komuś, kto lepiej się orientuje w temacie. Mogę stwiedzić z całą pewnością, że filmy takie jak Godzilla z 1954, Godzilla kontra Hedorah (heh, pierwszy film o Godzilli, jaki obejrzałem:)), Godzilla kontra Biolante zawierają w sobie przesłanie, trzeba tylko umieć je dostrzec. Owszem, spora część z cyklu o japońskim jaszczurze to kino bardziej rozrywkowe, ale zwróć przy tym uwagę, że jest zarezerwowane dla węższej grupy odbiorców (nie można tu zatem mówić o kinie masowym czy komercyjnym), poza tym Japończycy wyraźnie kręcą te filmy z pewnym przymrużeniem oka. Tak właśnie należy je oglądać - uwierzyć, że "łyżka nie istnieje" i dać się wciągnąć. To naprawdę działa. Tymczasem ty z góry nastawiasz się na NIE, a potem narzekasz, że filmy ci się nie podobały.

"Coraz to wymyślniejsze zabawki wojskowych raczej nie są przesłanką antywojenną, tym bardziej że jakoś nie widziałem tysięcy trupów cywili. Więc co to za ostrzeżenie skoro ginie tylko kilku wojskowych a reszta cieszy się życiem"

Teraz zwyczajnie kłamiesz. Wręcz ordynarnie. Dokładnie obnażasz fakt, że nie wiesz o Godzilli zbyt wiele, nie obejrzałeś zbyt wielu filmów, a zatem próbujesz nieudolnie uzupełnić braki zmyślaniem kolejnych kłamstw na temat tego czy innego filmu. Proszę cię, żebyś nie dyskutował, jeśli nie masz nic do powiedzenia.

"Po czwarte, dla mnie liczą się filmy dobrze wykonane w całokształcie. Japońska Godzilla nic nie posiada, bo co odcinek jest kropka w kropkę to samo i fabularnie i efektownie i pod kątem "gry aktorskiej""

Uogólnianie, że aż strach. Poza tym powraca ignorancja, zacietrzewienie i niewiedza. Nie wiem, co dokładnie jest "kropka w kropkę to samo", a i ten pan raczej mi tego nie wyjaśni. Woli powtarzać swoje szyte grubymi nićmi brednie w zaparte. Nie jestem też w stanie pojąć, dlaczego, pomimo beznadziejnej gry aktorskiej w amerykańskim filmie, ten pan uwziął się na znacznie lepsze pod tym względem japońskie filmy. Zupełnie jakby ktoś mu odwrócił wyczucie i dobry smak...

"Po ostatnie, amerykańska Godzilla MA PRZESŁANIE, jest nią ostrzeżenie przed ludzką głupotą i arogancją. Zabili ją ale przedtem pokazała jak ludzie są głupi"

Dobitka, panowie, dobitka! Ignorant i zarozumialec, który próbuje nieudolnie dyskutować z ludźmi lepiej znającymi się w temacie (coś jakbym ja próbował się wykłócać z Einsteinem o fizykę jądrową albo teorię względności), jest aż tak niedoinformowany, że myśli, iż Godzilla to ONA! Hahaha! Już wcześniej wykazywałeś tonę ignorancji i niewiedzy, ale to jest już po prostu kompromitacja totalna!
Jak dla mnie, próby przekształcenia wręcz "na chama" charakterku GINO przez Emmericha Idiotę, świadczy tylko o jego kiepskim talencie reżyserskim. Przez cały film to był straszliwy potwór, co niszczył miasto, a teraz, za pięć dwunasta, robi z niego bohatera tragicznego. Śmiać mi się chciało, gdy to ujrzałem.

"Tu masz prawdziwe przesłanie antywojenne, a raczej antynuklearne"

To nie jest żadne przesłanie antywojenne. Na tę ludzką arogancję jeszcze bym się zgodził, ale nie ma tu ani krztyny przesłania antywojennego. Czy bardzo byśmy ucierpieli, gdyby taki zwierzak naprawdę zjawił się na Ziemi? Chyba nie. To po co mamy się go bać? Dalej przeprowadzajmy próby nuklearne itede. Yeah!

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Der, myslałęm że jesteś tylko zaślepionym ignorantem pozbawionym kultury, lecz stwierdzam ze jestes kompletnym chamem pozbawionym kultury. Z łaski swojej daruj sobie te bluzgi, bo forum jest od prowadzenia dyskusji a nie obrażania innych.

To było raz, dwa napisz w końcu coś NOWEGO, bo jak dotąd to ciągle się powtarzasz, mogę strzelić kobyłę z twoimi cytatami i wyjdzie na to ze od kilku postów piszesz to samo. Chcesz poznać sztampę Japończyków i ich gada, proszę:

1. Pojawia sie wrób (Godzilla i/lub coś nowego
2. Pierwsza walka stworów
3. Wtrąca się wojsko
4. demolka miast
5. druga walka stworów
6. wygrana ostatecznie Godzilli, wojsko zbiera się z łomotu, miasta zrównane z ziemię, mija kilka lat/miesięcy wszystko odbudowane

W każdym jest TO SAMO.

Stworzenie niezniszczalnego przeciwnika jest naprawdę kiepskie bo całkowicie nierealne. Więc po co się bać czegoś co i tak nigdy nie ma prawa powstać? I gdzie tu ostrzeżenie. Jak chcesz zobaczyć film z przesłaniem antywojennym to polecam "Pola śmierci", film naprawdę wartościowy i dla osób co maja czym myśleć, a nie krzykaczy.

A to ze obejrzałem tylko kilka filmów z japońską Godzillą, nie oznacza że byłem do nich od razu nastawiony na NIE. Pierwsze filmy (Mela.. coś tam i ten z Biolante) oglądałem jak byłem w podstawówce i wtedy już nie zrobiły na mnie wrażenia, mimo że ostro się napaliłem na porządne kino akcji. Potem w liceum trafiłem na odcinek z Motrą i Botrą a potem któryś z Mechagodzilla, efekt był jeszcze gorszy. Jak zobaczyłem w kinie Godzille z 2000 roku to myślałem że się popłaczę ze śmiechu. Film kompletnie do mnie nie trafił i uznaję go za syf. Jest on tylko dla wybitnych fanów tej serii i serialu Power Rengers.

Poza tym skoro Emmerich jest tak wielkim idiotą, to czemu jego film ma na tym serwisie tak wysoką ocenę i niebotyczną ilość więcej głosów niż jakikolwiek inny film z Godzillą ?? Bo ludziom się spodobał.

Dalej odpowiadać nie będę, bo za przeproszeniem z matołkami którzy ciągle nawijają to samo nie mam zamiaru rozmawiać, bo rozmowa stoi w miejscu.

Aha, Alozaury żyły w triasie a T-Rex w jurze, to bardzo duży przeskok czasowy. Budową też całkowicie się różniły, mimo iż oba to drapieżniki.

artur_t

"Dalej odpowiadać nie będę, bo za przeproszeniem z matołkami którzy ciągle nawijają to samo nie mam zamiaru rozmawiać, bo rozmowa stoi w miejscu."

Taak stoi w miejscu bo nie chcesz przyjąć prostych faktów. Tak jak chociażby ten że pisze się "Battra" a nie "Botra". Może i na dinozaurach i im podobnych się znasz. Ale z przyswajaniem nowej wiedzy krucho jak widzę.

"Poza tym skoro Emmerich jest tak wielkim idiotą, to czemu jego film ma na tym serwisie tak wysoką ocenę i niebotyczną ilość więcej głosów niż jakikolwiek inny film z Godzillą ??"

Bo jako jedyny jest rozprowadzany na taką skalę to raz a dwa bo "ma efekty komputerowe" a to dla przeciętnego widza wszystko czego się wymaga od filmu. Nawet jeśli ma masakryczną muzykę i drętwych aktorów.



ocenił(a) film na 3
artur_t

"myslałęm że jesteś tylko zaślepionym ignorantem pozbawionym kultury"

Huh, tego by jeszcze brakowało, żeby ignorant zarzucał innym ignorancję. Jak to powiedział Marlon Brando w roli płk. Kurtza? "Jak to jest, kiedy mordercy oskarżają morderców? Oni kłamią. Musimy mieć litość dla kłamców". Zatem lituję się nad tobą, panie zacietrzewiony (myślałem, że ta cecha u ciebie już dawno osiągnęła punkt kulminacyjny, ale widzę, że stać cię na więcej). Masz moje przebaczenie. Jestem w miarę cierpliwy.

"stwierdzam ze jestes kompletnym chamem pozbawionym kultury. Z łaski swojej daruj sobie te bluzgi, bo forum jest od prowadzenia dyskusji a nie obrażania innych"

To po co nazywasz mnie chamem pozbawionym kultury? I znowu "Jak to jest kiedy mordercy...". Ot, przecież pan vermin to nadczłowiek, któremu wolno wszystko dyktować innym, z zasadami kultury włącznie, przy czym on sam jest nietykalny.
Ani razu cię nie obraziłem. Napisałem po prostu prawdę, której nie jesteś w stanie przyjąć, jak przystało na aroganta i zarozumialca.

"Chcesz poznać sztampę Japończyków i ich gada, proszę:(...)
W każdym jest TO SAMO"

Posuwasz się coraz dalej w swojej ignorancji i zacietrzewieniu.
OK, no to wszystkie kryminały są takie same, bo ten sam schemat "ktoś ginie, wkracza detektyw, przeprowadzają dochodzenie, znajdują podejrzanych, potem jest zaskakujące zakończenie, w którym mordercą okazuje się ktoś, kogo byś w tej roli nie widział; ewentualnie po drodze ginie ktoś jeszcze". W ogóle wszystkie filmy są takie same, bo zawsze jest problematyka, zawsze są bohaterowie, którzy mają jakieś zmartwienia i zawsze kończy się tak, że jakoś sobie z nimi radzą.
Człowieku, ty MYŚL, zanim będziesz uwidaczniał własne negatywne nastawienie i złą wolę wmawianiem innym, że każdy film z Godzillą jest taki sam. Nie umiesz natomiast dostrzec, że:
- z pojawieniem się wroga wiąże się zawsze inna historia
- w związku z powyższym niejednokrotnie pojawiało się przesłanie
- Godzilla występował zarówno jako wróg, jak i obrońca ludzi
- nie w każdym filmie interweniowało wojsko
- nie w każdym filmie tak bardzo cierpiały miasta
- filmy z Godzillą nie zawsze kończyły się happy endem
- PS sprawa się nie kończyła po dwóch czy trzech walkach...

"Stworzenie niezniszczalnego przeciwnika jest naprawdę kiepskie bo całkowicie nierealne. Więc po co się bać czegoś co i tak nigdy nie ma prawa powstać?"

Bardzo obnażasz pewną swoją cechę zwłaszcza ostatnimi słowami. Mianowicie to, że jesteś ograniczony. Nie umiesz sięgnąć w swoim rozumowaniu poza pewne granice. Z góry zakładasz, że tak jest i nie dopuszczasz możliwości, że coś, co wydaje ci się niemożliwe, nie może mieć miejsca. Przypomina mi się ten tekst z dziewiętnastowiecznej gazety amerykańskiej "Dobrze poinformowane osoby wiedzą, że jest niemożliwym przesyłanie dźwięku przez druty elektryczne. A nawet gdyby było to możliwe, nie znalazłoby żadnego praktycznego zastosowania"... sic!
Poza tym bardzo mnie bawi rosnący bezsens twojej argumentacji. Jak się rodzi jakiś potwór (kompletnie fantastyczny) w efekcie zabawy z atomami, którego da się zabić, to jeszcze wszystko jest OK. Ale wystarczy, by stał się nieco bardziej wytrzymały, to już uważasz, że to niemożliwe. Ej, to wiesz, co? Ten amerykański GINO to totalna brednia! Nie mogło toto tak po prostu wyewoluować, bo ludzie prowadzili próby atomowe! To jest niemożliwe! Poza tym w kwestii niemożliwości to ponownie przypominam o cechach gatunku SF, co będę powtarzał chyba ze sto razy, a i tak nie dotrze.
Zresztą Godzilla wcale nie był niezniszczalny. W jedynce zabił go wynalazek Serizawy, który zresztą zabił jaszczura w stylu Kamikadze, zabierając tajemnicę do grobu. Poza tym zjawiło się kilka potworów z bogatej menażerii, które potrafiły uśmiercić Króla (np. King Ghidora czy Destroyer).

"film naprawdę wartościowy i dla osób co maja czym myśleć, a nie krzykaczy"

No, pięknie. Pewnie masz to gdzieś, ale właśnie obraziłeś tysiące ludzi, hurtowo sugerując im, że są pustawymi krzykaczami. Dlaczego? Dlatego, że śmieli mieć inny gust niż ty i znaleźli upodobanie w japońskiej Godzilli, potrafili docenić ten film tudzież dostrzec w nim treść. Ot, winowajcy.

"A to ze obejrzałem tylko kilka filmów z japońską Godzillą, nie oznacza że byłem do nich od razu nastawiony na NIE"

Sam fakt, że obejrzałeś - nie. Ale sposób, w jaki argumentujesz, dowodzi tego wyraźnie. Aż roi się w twoich krzykach od pogardy, poczucia wyższości i tym podobnych emocji w stosunku do dzieła skośnookich. Nie widać natomiast ani krztyny zdrowego rozsądku, rzetelnej oceny czy uczciwości.

"Bo ludziom się spodobał"

To jest właśnie efekt tzw. kultury masowej.

"Dalej odpowiadać nie będę, bo za przeproszeniem z matołkami którzy ciągle nawijają to samo nie mam zamiaru rozmawiać, bo rozmowa stoi w miejscu"

No... tak. Ciągle nawijam to samo, powtarzają się zwłaszcza literki "a", albo też "e". Facet, widzę, że dla ciebie to wszystko na tym świecie jest takie samo i szare. Musi ci być strasznie smutno. Weź się rozerwij.
A na serio, to widzę wreszcie, że filmy z Godzillą wcale nie są takie same, tylko ty masz po prostu kłopoty z samym sobą.
Jeśli faktycznie dyskusja nie postępuje naprzód, to właśnie dzięki tobie oraz powtarzanym w zaparte argumentom (bzdurnym), typu "ciągle to samo", "gumowy jaszczur", "niemożliwe i bez sensu (powtarzam po raz kolejny: w kinie SF!!!)". Od czasu do czasu próbujesz się też rozerwać, udając, że się orientujesz w temacie.

"Aha, Alozaury żyły w triasie a T-Rex w jurze"

Możesz już przestać udawać dorosłego, bo dyskutujesz jak dziecko. Teraz opowiadasz coś, co nic do dyskusji nie wnosi, za to pokazuje, jaki z ciebie chwalipięta. Co to ma do rzeczy, z jakiego okresu pochodził Allozaur, a z jakiego Tyranozaur? Ważne, że i jeden i drugi gad istniały i jeśli GINO wykazuje łudzące podobieństwo do któregoś z nich, to Emmerich Idiota (ależ skąd, nie nazywam go tak dlatego, że postanowił nakręcić Godzillę... sedno leży nieco głębiej) po prostu nie ma dość talentu i umiejętności, żeby się wykazać źdźbłem oryginalności w kreacji.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Wiesz co, cały czas nie czytasz tego co pisze tylko wszystko interpretujesz na swój sposób, bo wolę wersję amerykańska a nie "super wymyślną japońską Godzillę, mająca nuklearny oddech, występująca w wielu filmach itp".

Po pierwsze mylisz pojęcie kultury masowej, nie sprzeczaj sie ze mną miałem to w tym roku na studiach i naprawdę wiem co to jest. Po drugie od początku oceniam ten film pod kątem kinematografii, a nie tylko własnych odczuć. Po trzecie nie chce mi się już tu wypisywać twoich wyzwisk do mnie z kilku pierwszych postów bo jest tego lawina. A po ostatnie w SF trzeba umieć zachować dystans, wyjaśniłem ci to w innym temacie. Jak posiedzisz w tym na poważnie i porozmawiasz z ludźmi którzy SF zajmują sie z 30 lat to wtedy pogadamy o tym gatunku. Bo póki co twoja wiedza o SF ogranicza się do seriali Marwela. Super Hero, wojsko masą i dostaje po dupie, miasta zniszczyć, realne rzeczy nie istnieją możesz mieć bombę nuklearną w kostce lodu. Ot twoje postrzeganie tego gatunku.

ocenił(a) film na 7
Grievous

King kong też pokonał japońsjką godzille.

ocenił(a) film na 2
Harry9010

"Niestety" masz rację tylko częściowo, gdyż Godzilla przegrał z King Kongiem (i to tylko teoretycznie - na punkty) w amerykańskiej wersji filmu King Kong vs Godzilla. Zaś w Japońskiej wersji to Godzilla wygrywa (też na pkt). Innymi słowy można przyjąć, że ktoś był lepszy, a ktoś gorszy w zależności od wersji. Fakt jest za to jeden - w żaden wersji ani jeden potwór nie poległ...

użytkownik usunięty
peter5_14

pytanie retoryczne: Gojira jest jeden - z Japonii, ze studia Toho, król kaiju

Ogólnie nie wiem jak można sądzić zę amerykaniec wygra .
Japończyk jest 5 razy cięższy (o ile nie więcej), 2 razy większy i po tysiąckroć inteligentniejszy . A o potędze nie wspominając . Patrząc na walkę w GFW to można powiedzieć że Goji oszczędził padalca (w końcu mógł się nim pobawić a nie w 7 sekund go zabić)...

Aha i słynny cytat przywódcy Xiellienów "Wiedziałem że ten rybożerny padalec się do niczego nie nadaje" ;)Ech Japoński Godzilla to kult i nie mam pojęcia jak można porównywać go z tym Emmerichowskim ścierwem ...

Grievous

O Jezu. Obejrzeli sobie Final Wars i już myślą że Japońska Godzilla jest super lepsza od Amerykańskiej. Chcecie wiedzieć dlaczego tak szybko wygrała? Bo ten film robili Japończycy. Tylko dlatego. Gdyby zrobili go Amerykanie to Amerykańska Zilla pokonałaby Godzillę japońską. Japończycy po prostu zrobili tak krótką walkę bo chcieli jak najbardziej oczernić Zillę. I wg. mnie filmy o Godzilli są za bardzo przesycone niedorzecznościami i przegięciami. Nagle się bierze setka super-pomutowanych potworów i wszystkie ścierają się z Godzillą. Głowa boli od tego.

baner9

Jezus Maria ... ale co niby Zilla zrobi Godzilli ? Ta walka po prostu by tak wyglądała ...

ocenił(a) film na 7
Grievous

wole design GOdzilly z USA. Film pierwszy czarnobiały jescze bodajże japoński z godzillą uważam za arcydzieło kinematografii, całą reszte dalszą za lekką pomyłkę, bądź zabawą tą konwecją, która mnie nie rusza. A jesli juz chce obejrzec rozpierduche potwora do jednak wole made in USA, a jesli chodzi o fabułe to jest tylko jedna GODZILLA pierwsza japońska, w innych filmach jej rubasznie poprostu nie ma.

Jestem zarówno za wersją jap i USA, choć wygląd Godzilli z USA bardziej mi sie podoba, fabularnie i przesłanie ofkoz jap, ale tylko pierwsza część. USA to taka fajna rozrywka z legendarnym stworem wzogacona lekkim humorem. Ot co.

Grievous

Co zrobi Godzilli? Dobre pytanie. Japońce mu dali ,,cheat god" więc chyba nic. Nieważne. Ja itak uważam że lepsza jest Zilla. Oglądałeś tylko ten film i Final Wars i już mówisz że Zilla nic nie zrobi Godzilli. A widziałeś animowany serial- Godzilla: The Series? Tam Zilla nie dość że zabijała każdego potwora który się pojawił to robiła to lepiej i dynamiczniej od Japońskiej. Co do Japońskiej to ja uważam jak kolega Redgard, że klasyczna była tylko w filmie z 1954, a reszta to naciągana tragedia. A Japończycy nie mają pojęcia o zwierzętach chyba. Dobrym przykładem jest tu King Kong. Kong z 1933 wygląda całkiem dobrze jak na tamte czasy i patrząc na niego wiem że to Goryl. A Kong w ,,King Kong vs Godzilla" to tragedia. Nie dość że ani trochę nie przypomina małpy, to jeszcze żadnego znanego gatunku na ziemii. To jakiś stwór o spłaszczonej mordzie, który biega machając łapami. I jeszcze w Godzillach sposób poruszania. Gdyby zorganizować bieg na 100 metrów między Godzillą a Zillą, to Zilla znalazłaby się na mecie w momencie gdy Godzilla by wychodziła ze słupków startowych. No i wygląd. Gdybym w realu zobaczył Zillę to bym mógł uwierzyć że to prawdziwy potwór z krwi i kości. Gdybym zobaczył Godzillę, to bym pomyślał że to jakiś wielki robot zabawkowy. Bez urazy do fanów Godzilli ale tak jest. Nie da się uwierzyć w to że Japońska Godzilla jest żywa. Widać jej sztuczność. I na koniec jest dla mnie głupotą robienie stwora którego za nic nie da się zabić. Może być trudny do pokonania ale nie nieśmiertelny, bo to głupota.

baner9

Wież mi widziałem wszystkie filmy z Godzillą i serial o amerykańcu (Jest on z 10 razy lepszy niż badziewny film amerykański) .Ale jak sam napisałeś Godzilla to Bóg . Rozpieprzył tyle potworów że Zilla z serialu może tylko posprzątać tylko ciała . Godzilla z 1954 tak to jest arcydzieło kinematografii . Reszta Godzilli Showa (do 1975) może są naciąganymi filmami (ale kilka naprawdę mądrych) ale miło się ogląda . Seria Heisei (1984-95) to kwintesencja Godzilli . Czyli jedne z lepszych ale typowo rozrywkowe i dające dużo zabawy filmy . Za to Shinsei (1999-2004) ... może Godzilla 2000 , Megaguirus i zdeczka nieszczęsny Final Wars to kino typowo rozrywkowe tak już GMK to geniusz . Przesączony mitologią Japońską , mistycyzmem i Godzillą złym jak szatan. 2 filmy o Kiryu niewiele gorsze . A co ma USAilla ? Jeden amerykański bzdet z niezłymi efektami (które już dzisiaj wrażenia nie robią) i niczym nie wyróżniający się serial ...

Godzilla jest już kultowy . A co do realności . Jakoś nie widzę by ktoś się czepiał Predatora . No co też gumowy ! (nie żebym coś przeciwko mu miał ;) Predzio wymiata) . A do tego jak komputer może być realniejszy od człowieka ...?

Grievous

Ja tylko nie wiem o co te kłótnie? O co wy się spieracie? Przecież można, tak jak ja, być fanem zarówno Godzilli jak i Zilli. To są dwa różne potwory a ja ich nie porównuję. Uważam że oba są świetnie zrobione. Godzilla- potwór żyjący w okolicach Japonii. Zilla- potwór żyjący w okolicach USA. Chcę wam tylko uświadomić że to są dwa różne potwory. Jak się to zobaczy to można lubić oba. Pozdro.

ocenił(a) film na 1
United_

Co prawda można domyśleć się, czemu walka w GFW była specjalnie taka krótka, ale:

Godzilla J. może się szybko regenerować i dalej walczyć.
Godzillę USA można zabić za pomocą dwóch torped w szyję.

Godzilla J. posiada potężny termonuklearny ogień z pyska.
Godzilla USA co by zrobił Japońcowi tym swoim marnym ognikiem?

Godzilla J. jest dość spasiony. Chyba, że przyjmiemy wersję Jima Davisa, iż gadzina jest grubokoścista.
Godzilla USA jest dość chudy, więc gdyby Goji z Japonii go uścisnął mocno, to by mu połamał wszystkie żebra.

Zillę mogłaby ocalić prędkość, gdyż Godzilla jest dość powolny, ale by go nie zabił.

Wg. oba potwory są inteligentne.

Więc czy to komuś się podoba czy nie to wygrywa Król Potworów, czyli... Godzilla made in Japan!

użytkownik usunięty
peter5_14

Godzilla japońska to wiocha i tandeta w stylu power rangers, rzygam na sam widok.

Godzilla amerykańska - no może nie jakaś rewelacja, ale film się dało obejrzeć i to jedyna godzilla jaką w ogóle uważam za wartą uwagi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones