Jarmusch niespecjalnie stara się ciągnąć Iggy’ego Popa za język, nie konfrontuje go z przeszłością i kontrowersjami owiewającymi The Stooges. Dokument sprowadza się do wesołej, żywej historyjki, przeplatanej dygresyjnymi anegdotami. Ogląda się to przyjemnie i nawet ciekawie, ale nie jest to dzieło, które na The Stooges nawróciłoby masy potencjalnych fanów. Zaś dla znawców ich twórczości będzie to raczej zbiór odgrzewanych, archiwalnych kotletów, które już znali i słyszeli.
więcej