zgodzil sie wystapic w takim gownie..! Pozniej przez takie shity zostaje nominowany do zlotych malin...
Al Pacino wystąpił w tym filmie w ramach przysługi dla Martina Bresta, który poprosił go o to. (Martin Brest był reżyserem "Scent of a Woman" za którego Al dostał oskara).
No wlasnie tez mi sie tak zdawalo, ze tylko i wylacznie dlatego.. Az sie wierzyc nie chce ze to są filmy tego samego rezysera..
o prośbie nie wiedziałam. w jednym z filmików na you tube Al powiedział, że niektóre filmy zrobił po to, żeby grać- żeby nie wyjść z wprawy...
Jak nie chciał wyjść z wprawy to niech zatrudni się w teatrze a nie gra w kupie bo naprawde szkoda takich aktorów do takiego chłamu.
To jest chyba jedyny film z Pacino do którego zobaczenia mi się jakoś nie spieszy. Skoro Al zagrał tam w ramach przysługi (szkoda), to co w obsadzie robi Walken?? No cóż, prawie każdy aktor ma w swoim dorobku jakieś gnioty.