Produkcja pachnąca stylem pana Berta I. Gordona, monstrualnych rozmiarów jaszczurka sieje zniszczenie w małym miasteczku. Jak na kino klasy B to mamy tu do czynienia z tragicznymi efektami specjalnymi. Ujęcia z jaszczurką są wręcz domowej produkcji, makiety po których się porusza nie należą do najbardziej realnych, a finałowa scena i budynek atakowany przez owego jaszczura to tragiczny obraz całości dzieła. Lecz czego spodziewać się po twórcach tak wybitnego dzieła jak "Zabójcze ryjówki".
Warto mieć w kolekcji owe dziełko ciekawie wpisuje się w "kanon" monster movies klasy B.