PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877376}
7,6 19 680
ocen
7,6 10 1 19680
8,1 33
oceny krytyków
Film balkonowy
powrót do forum filmu Film balkonowy

To odpowiedź jednej z bohaterek spod balkonu Pawła Łozińskiego. Niby prosty, ale jak niecodzienny pomysł! Przeżyłam całą gamę emocji - od zaciekawienia, poprzez najszczerszy do łez śmiech aż do prawdziwego smutku. I jakże mi było żal, że seans już się skończył. Coś pięknego.

Agatonik

Mnie najbardziej podobała się odpowiedź pana, który powiedział: "by żyć dla kogoś" - wskazując kilka możliwości, by ostatecznie spuentować własne pragnienia: "dla dzieci, których niestety nie mam".
Dużo w tym filmie tęsknoty człowieka za człowiekiem np. historia Pani Jadwigi, wiecznie spieszącej się, która na początku jest opryskliwa a pod koniec przyznaje, że na stare lata dostrzega, że mogła lepiej i bardziej otwarcie okazywać uczucia.
Fascynująca mnogość spojrzeń na rozstania - tęsknota za utraconym (najczęściej przez śmierć - Pan od "brata", Pani z początku filmu szczęśliwa i odkrywająca swój potencjał po śmierci małżonka), różne spojrzenia na rozwód - Pan, który mówił o kochance i że nie wie, jak ugryźć ten temat po 15 latach związku; rodzina patchworkowa; Piotr nocujący w Fordzie, przyłapany na zdradzie "po raz ósmy".
Pani Agnieszka, która się przełamała.
Pan Robert, który wyszedł z zakładu karnego rzucił zupełnie nowe światło na problem ludzi wracających po odsiedzeniu wyroku, jego starania i "nocna spowiedź".
Oraz Pani Zofia, dozorczyni, która jest klamrą w tym filmie, porządkowym (często między rozmówcami widzimy ją sprzątającą chodnik czy pielęgnującą zieleń), nadającą rytm tej opowieści. Ciepły, serdeczny człowiek, który pracy się nie boi, porozmawia, pieniądze pożyczy - i nie potrafi odpowiedzieć reżyserowi słowami na pytanie "jaki jest sens życia?". Ona go ucieleśnia czynami. Uderzająca jest także jej szczerość we wspomnieniach o mężu.
Tak wiele było tutaj historii, że nie sposób wybrać faworytów.

ocenił(a) film na 10
Uriah

Zgadzam się, każdy ma swoją ciekawą historię, choć z pozoru można by tych ludzi zupełnie inaczej ocenić. Pan z więzienia chyba najbardziej mnie zadziwił i wzruszył, na początku sprawiał wrażenie takiego typowego zwyrola-recydywisty, a z czasem coraz bardziej widać było jego ludzkie, dobre oblicze.
(no i zaimponował mi tą rozmową po angielsku co by nie mówić)

mk34

Mamy jakieś społecznie ukształtowane wyobrażenie osoby, która opuściła zakład penitencjarny - stereotyp, który pozwala nam ogarnąć całość.
Gdy zobaczyłem go po raz pierwszy na ekranie wzbudził moją ciekawość, czekałem aż znów pojawi się na ekranie by dowiedzieć się, jak potoczyła się jego historia. Moment w którym rozmawia płynnym angielskim z pracownikiem placówki dyplomatycznej to było pełne zaskoczenie! Kopara na ziemi! Ten gość układa glazurę a operuje językiem obcym lepiej niż niejeden korpo ludek?!
Reżyser na spotkaniu po seansie powiedział, że szukał go po szpitalach, zakładach karnych etc. (bo ciężko znaleźć człowieka, który nie ma stałego adresu) i trafił na jego brata-potrzebował zgody na włączenie historii do filmu. I że po premierze spotkał go kiedyś przypadkiem na Saskiej Kępie z rodziną. Ułożył sobie życie na nowo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones