Tak mi się skojarzyło, z historią Shosanny.
Tylko tam jakoś historia równolegle płynie, ale jest kompletna. A tu się rzeczy z jakiegoś powodu dzieją, nie znane są motywy, nie wiemy co siedzi dokładnie w głowie Filipa, ledwo się komunikuje z ludźmi mu najbliższymi. Szybka zemsta i napisy. Być może oczywistych oczywistości zabrakło.