Niezły ale czegoś mi brakło. Może za dużo gadania, za mało magii i dynamiki.
Z plusów można wymienić:
- świetne sceny pojedynków szczególnie finałowa między Grindelwaldem a Dumbledorem, jak stanęli twarzą w twarz, trzymając dłoń na sercu przeciwnika, przebitki na rozpadający się pakt krwi - coś pięknego
- scena z powielającymi się i wyskakującymi z walizki słodkimi bułkami zapełniającymi całą uliczkę - rozwaliła mnie totalnie :D :D :D
-pierwsza scena w kawiarni, super - te spojrzenia
-jak Grindelwald wykrzyczał ,, Wojna z mugolami rozpoczyna się dziś!', ta intonacja, tyle było w tym charyzmy, powiedział to jak prawdziwy przywódca - rewelacja
- parę świetnych cytatów ,, Jego ból jest jego mocą." (o Credensie)
.. Ten świat spłonie, Dumbledore, z Tobą czy bez Ciebie."
,,Gdy dajemy się pochłonąć gniewowi, to tracimy na tym, tylko my sami."
,,Kto Cię teraz pokocha, Dumbledore ?"
Trochę ubolewam nad postacią Credence'a, nie wiem, może dlatego że znalazłam w nim część siebie. Z poprzedniej części wynikało, że będzie jednym z głównych antagonistów, a tu został trochę zepchnięty. Rewelacyjnie zagrane ból, gniew i samotność, nie wiem skąd tak niska ocena tego aktora.