Rozczarowujący bełkot, ale…. Budżet 200 mln, boxoffice 400 mln, każe się zastanowić, czy to zysk zrobiony z rozpędu poprzednimi częściami i może się zemści przy 4tej? Czy są twórcy, którzy nie mają o widzach zbyt dobrego zdania i tak jak np Rolling Stonesi, uważają, że będą prykać w rytm perkusji, a i tak to się sprzeda? Pytania kluczowe i groźne patrząc w przyszłość. Ten film powinien być finansową klapą, a nie jest.