PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=32049}

Fanatyk

The Believer
7,4 114 896
ocen
7,4 10 1 114896
7,5 20
ocen krytyków
Fanatyk
powrót do forum filmu Fanatyk

Czy wy też tak samo odbieracie koniec filmu? Kiedy Danny biegnie po schodach do góry, a jego nauczyciel pyta: Where are you going Danny? Don't you know there's nothing out there? Czy to ma być podsumowanie, że Bóg nie istnieje? Nie bardzo pojmuje o co do końca chodziło twórcom... Rzućcie jakieś swoje przemyślenia z łaski :)

alex16

Zależy od własnej interpretacji
Może Bóg nie istnieje. Może Danny trafił do piekła. Może przeżył wybuch i to pourazowy majak. A może coś jeszcze innego, ale brak mi weny

alex16

po pierwsze nie rozumiem zdziwienia jego antysemityzmem,jak widac jest to możliwe kiedy myślący samodzielnie człowiek poszukuje prawdy i nie godzi się z pewnymi,zastanymi dogmatami.Był dorastającym chłopcem,kiedy doznał szoku po odkryciu,wg jego interpretacji,że Bóg w jakiego wierzą Żydzi jest okrutny.Kiedy nikt nie stara się z nim polemizować od razu niemal atakując jego teorie,rodzi się w nim bunt.To najzwyklejszy przejaw buntu i osamotnienia,skłaniający do zajęcia pozycji atakującej.Być może nauczyciele nie będący w stanie podołać jego inteligencji oraz blużnierstwu chłopaka,a tak z pewnością go postrzegali,wykluczyli ze wspólnoty.Nic więc dziwnego,że stanowisko jakie wobec niego obrali wywołało w nim bunt.Myślę,że prócz naiwności jaką z kolei zobaczył chłopiec w narodzie żydowskim,odebrał potraktowanie jego osoby również osobiście.Z jednej strony poszukujący prawdy,co dla wielu jest niezrozumiałe,bo przyjmują gotową papkę,łatwiejszą w odbiorze wersję...z drugiej chęć bezwzględnego zniszczenia Żydów,powoduje u większosci brak współczucia bohaterowi.
Wg mnie słowa nauczyciela na końcu filmu oznaczają,że Danny zabrnął w ślepy zaułek targających nim sprzeczności,miotając się pośrodku,między nimi,utkwił w "niczym",pozostał sam,zauważmy,że absolutnie nikt nie poparł jego poglądów.Być może również,że słowa te oznaczają potępienie ,jakiego doznał po śmierci,bo przecież poniekąd dokonał także samobójstwa.Oglądając ostatnie sceny nie mogę oprzeć się wrażeniu,że bohater zrozumiał swoją głupotę,iż na nic zdała się jego walka z Bogiem,który przecież jest Stwórcą i to On ustala reguły :)
Ale najbardziej właściwym wydaje mi się tu następujący wniosek : Danny przekonał się o tym,że pogląd jakiego dokonał kiedyś jako chłopiec jest błędny,nie słusznie tkwił w nim przez tyle lat.

alex16

po pierwsze nie rozumiem zdziwienia jego antysemityzmem,jak widac jest to możliwe kiedy myślący samodzielnie człowiek poszukuje prawdy i nie godzi się z pewnymi,zastanymi dogmatami.Był dorastającym chłopcem,kiedy doznał szoku po odkryciu,wg jego interpretacji,że Bóg w jakiego wierzą Żydzi jest okrutny.Kiedy nikt nie stara się z nim polemizować od razu niemal atakując jego teorie,rodzi się w nim bunt.To najzwyklejszy przejaw buntu i osamotnienia,skłaniający do zajęcia pozycji atakującej.Być może nauczyciele nie będący w stanie podołać jego inteligencji oraz blużnierstwu chłopaka,a tak z pewnością go postrzegali,wykluczyli ze wspólnoty.Nic więc dziwnego,że stanowisko jakie wobec niego obrali wywołało w nim bunt.Myślę,że prócz naiwności jaką z kolei zobaczył chłopiec w narodzie żydowskim,odebrał potraktowanie jego osoby również osobiście.Z jednej strony poszukujący prawdy,co dla wielu jest niezrozumiałe,bo przyjmują gotową papkę,łatwiejszą w odbiorze wersję...z drugiej chęć bezwzględnego zniszczenia Żydów,powoduje u większosci brak współczucia bohaterowi.
Wg mnie słowa nauczyciela na końcu filmu oznaczają,że Danny zabrnął w ślepy zaułek targających nim sprzeczności,miotając się pośrodku,między nimi,utkwił w "niczym",pozostał sam,zauważmy,że absolutnie nikt nie poparł jego poglądów.Być może również,że słowa te oznaczają potępienie ,jakiego doznał po śmierci,bo przecież poniekąd dokonał także samobójstwa.Oglądając ostatnie sceny nie mogę oprzeć się wrażeniu,że bohater zrozumiał swoją głupotę,iż na nic zdała się jego walka z Bogiem,który przecież jest Stwórcą i to On ustala reguły :)
Ale najbardziej właściwym wydaje mi się tu następujący wniosek : Danny przekonał się o tym,że pogląd jakiego dokonał kiedyś jako chłopiec jest błędny,nie słusznie tkwił w nim przez tyle lat.

ocenił(a) film na 8
alex16

Myślę że Danny zabrnął już tak daleko w swojej interpretacji Tory że nic innego już mu postało jak sprawdzić jaka jest prawda o Bogu Pośmiertna pogoń w nicość: można to zinterpretować jako karę Wieczna pustka która ogarnia dusze które nigdy nie ujrzą Boga za swoje ziemskie czyny W filmie było powiedziane iż jednym z atrybutów Boga jest niekończąca się nicość

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones