Siła filmu tkwi w jego pasji, gorączkowej temperaturze, doprowadzeniu sytuacji do ekstremów. Czuje się, że reżyser (znany jako scenarzysta czysto komercyjnych kawałków w rodzaju "Wydział wewnętrzny" czy "Wróg publiczny") rozgrywa tu ze sobą własną, bolesną i uwierającą sprawę. I byłoby grubym błędem widzieć w filmie wyłącznie portret zajadłego antysemity albo też odwrotnie - historię dobrego, żydowskiego chłopca, który - wskutek nieporozumienia na lekcji religii - zszedł na złą drogę. Jest w nim dużo więcej.
PLAGIAT!!! - to jest tekst z www2.gazety.pl - pmoss 08-05-2002
Nie przesadzasz ty czasem? Myślisz, że nikt nie wie, że to nie jest tekst twojego autorstwa (zresztą nie tylko ten)?
To jest fragment recenzji z www2.gazeta.pl autorstwa pmoss z dnia 08-05-2002.
PLAGIAT!!! - to trzeba tępić...
najpierw pisze krótkie bezsensowne komentarze, a teraz to...
oj snape, przesadziłeś i to nieźle!
Ty też tak robisz
Ty też tak robisz jeśli bardzo byś chciał mogę pokazać ci niepodważalny dowód.
?????!!!!!!!
Daj spokoj...Co to w ogole za argument? Plagiat pozostaje plagiatem...Niewazne ile osob zrobiloby tak, jak Ty. Ja nie znizylabym sie do ich poziomu... Wole podpisac sie pod wlasna tworczoscia...Wszystko jedno jaka by ona byla...
to nie do ciebie
To nie do ciebie. Jak nie chcesz plagiatować nie plagiatuj twoja sprawa.
wiem
daje sobie sprawe,ze to nie do mnie byla kierowana Twoja wypowiedz,ale po prostu zaskoczyly mnie Twoje argumenty. To tyle. Plagiatowac nie bede.
to nie do ciebie
To nie do ciebie. Jak nie chcesz plagiatować nie plagiatuj twoja sprawa.