Chodzi mi o sceny, które prawdopodobnie wyobraża sobie bohater (są czarno - białe), jak scenki rodzajowe, gdzie Danny występuje i w roli nazisty i Żyda. Co o nich sądzicie?

W tym filmie jest także rozbudowany wątek próby uporania się z samym holocaustem. Widać to w scenie, kiedy Danny i jego koledzy muszą wysłuchać opowieści Żydów, którzy przeżyli holocaust. Starszy pan opowiada, jak naziści zabili mu syna. Danny nie może tego zrozumieć, uważa to za tchórzostwo. Postawa starca może służyć za podsumowanie zachowania Żydów odnośnie holocaustu, którzy byli bierni i nie potrafili się przeciwstawić i bronić (inna sprawa jakie by mieli w tym szanse). Danny wtedy twierdzi, że stary powinien zabić nazistę kosztem własnego życia, to oznaczałoby prawdziwą postawę i odwagę. Starsza Żydówka jednak zwraca mu uwagę, że tak naprawdę, to wszyscy zachowali się właśnie tak, jak Żyd i każdy na ich miejscu (nawet Danny) zrobiłby to samo, czyli nic. Bo nie nam to oceniać. Potem Danny cały czas się zastanawia nad tym, stąd te scenki z II wojny, które jakby są ilustracją do opowieści starego Żyda. Danny nie radzi sobie z tematem holocaustu, z biernością Żydów, dlatego próbą uporania się z tym jest oskarżenie ich o tchórzostwo, zwalenie winy na nich, bo wtedy holocaust już tak nie boli i przestaje być tak niewyobrażalny. Danny chciałby zachować się inaczej, stąd pokazana napaść w scence na nazistę, co ma sugerować, że on na miejscu Żyda przeciwstawiłby się nazistom, mógłby się usprawiedliwić. Bardzo interesująca i wymowna scena. Holocaust to szeroki temat, w filmie został przemycony wątek samego holocaustu, nie tylko jego pokłosia i antysemityzmu, co nie każdy zauważa. Swoją drogą takie wydarzenia jak wojna pokazują, że nie mamy w sobie za grosz heroizmu, żebrzemy tylko o swoje nędzne życie, zamiast walczyć o honor, ale robimy tak, bo jesteśmy ludźmi, niczym więcej. Wiadomo, każdy chciałby się rzucić na nazistę w obronie dziecka, ale wiadomo również, że nikt z nas tego nie zrobi. Smutna prawda.