Aż się sama zdziwiłam, że tak mi się ten film spodobał. Nienawidzę amerykańskich komedii, ale na tej śmiałam się bez przerwy. To jest coś zupełnie innego. Nie komedia romantyczna tylko świeży pomysł. Stereotypy na temat Europy, sam pomysł wyruszenia w taką podróż (zaplanowaliśmy ze znajomymi to samo :D) papież xD i Scotty doesn't know (które śpiewałam przez tydzień aż ojciec wykopał mnie z pokoju kiedy sam zorientował się że też to nuci :P) sprawiły, że zawsze z chęcią wracam do tego filmu.
Mnie też się spodobało ukazanie stereotypów na temat Europy. Gdy film leciał w telewizji niestety nie obejrzałam go w całości, ale po tym co w nim zobaczyłam, z pewnością nadrobię zaległości. :)