Film wcale nie jest zły. Po pierwsze główna bohaterka wzbudziła moją sympatię i wcale nie wydała mi się "rozhisteryzowaną panienką" z wielu recenzji. Dorosła kobieta po traumatycznym przejściu to raczej bardziej odpowiednie określenie. Jej fobia jest uzasadniona, a nie podana widzowi na talerzu. Ponadto jej rzekoma nienormalność okazuje się być niczym w porównaniu z sąsiadami ;)
Film zrobiony zgrabnie i faktycznie nieco zalatuje poetyką japońskich horrorów. Hiszpanie robią dobre kino grozy, bez tarzania się we flakach, bez latających na wszystkie strony mózgów i pokaźnych fontann krwi. Podoba mi się atmosfera mieszkania, w którym rozgrywa się akcja. Podoba mi się też, a nawet przede wszystkim cudownie niespodziewane zakończenie, a bardzo rzadko to mówię.
Typowy horror, z jednej strony. Z pewnością spodoba się fanom filmów, gdzie napięcie budowane jest poprzez atmosferę, nie krwawe i obrzydliwe sceny. Myślę, ze miłośnicy hiszpańskiego kina grozy nie poczują się tą pozycją zawiedzeni. Fanom Piły i Domu Woskowych Ciał - odradzam.
przede wszystkim atmosfera, jak już wspomniałeś/wspomniałaś. klimat jest nieco ciężki, co jest wielkim plusem, bo rzadko zdarza się współczesny horror z takim klimate. niestety minusem jest dość ciekawa historia, opowieść, która już niestety nie została wystarczająco dobrze opowiedziana, przedstawiona