Nie wiem czy ten film mial za cel ukazac glupote niektorych naukowcow ktorzy potrafia na sile
upierac sie ze cos nie istnieje majac niezbite dowody na to ze jednak istnieje. Czy moze jest to po
prostu glupota rezysera ktory pisal po pijanemu scenariusz. :p Zeby nie rzucac pustych slow
pozwole sobie przytoczyc moment w ktorym (nie nazwe tego fachowo bo nie pamietam jak to sie
nazywalo xD) cykali te fotki w ciemnosci i zobaczyli ducha kobiety. Czy to nie jest niezbity dowod na
to ze jednak to nie wina corki ktora pala nienawiscia do ojca? :P Jak widac nie dla rezysera ktory na
koncu stwierdzil ze to nic nie znaczy i jednak to wina corki. O_o A na samym koncu pojawila sie na
suficie znowu ta sama kobieta. No przeciez mozgoj**u mozna dostac i nie za bardzo wiadomo jak
podchodzic do oceny tego filmu. Ja daje 4 i dalbym wiecej jakby nie ten popieprzony scenariusz. :]